Amazon przywróci do pracy zwolnioną działaczkę związkową?
Poznaliśmy finał sporu pomiędzy Amazon Fulfillment Poland a działaczką związkową, która została dyscyplinarnie zwolniona z pracy. Sąd Okręgowy w Poznaniu podtrzymał wyrok sądu I instancji, w którym stwierdzono, że firma niesłusznie rozwiązała umowę z Polką. Teraz ma zostać przywrócona do pracy.
“Nie mogę doczekać się powrotu” – zapewniła Maria Malinowska, cytowana przez poznańską Gazetę Wyborczą. “Amazon twierdził, że naruszyłam zasady współżycia społecznego, ale tak naprawdę zrobił to Amazon. Wyrok to potwierdza” – stwierdziła.
Maria (Magda) Malinowska przez sześć lat pracowała w magazynie Amazona w Sadach pod Poznaniem.
Spór pomiędzy Malinowską a Amazonem
Wszystko rozpoczęło się w listopadzie 2021 roku, kiedy działaczka została dyscyplinarnie zwolniona z pracy. Stało się to pomimo ochrony, jaka wynikała z jej członkostwa w Prezydium Komisji Międzyzakładowej Inicjatywy Pracowniczej w Amazon, a także mimo pełnienia przez nią funkcji społecznego inspektora pracy.
Jako przyczynę zwolnienia firma wskazała filmowanie lub fotografowanie zwłok zmarłego w zakładzie pracy pracownika. Mężczyzna zasłabł w trakcie pracy w magazynie, biegli orzekli, że zmarł z powodu choroby serca.
“Zwolniona dopuściła się karygodnego, uwłaczającego najbardziej podstawowym zasadom moralnym działania polegającego na rejestrowaniu procesu wynoszenia ciała zmarłego pracownika. Takie wykorzystywanie śmierci człowieka zasługuje na dezaprobatę i potępienie” – uzasadniał Amazon, cytowany przez “Dziennik Gazetę Prawną”.
Przedstawiciele Amazona twierdzili ponadto, że czyny Malinowskiej stanowiły zagrożenie naruszenia tajemnicy przedsiębiorstwa. Firma zabrania korzystania ze sprzętu rejestrującego dźwięk lub obraz.
Z kolei zwolniona działaczka uważała, że w związku z funkcją społecznego inspektora pracy, jaką pełniła, miała prawo uczestniczyć w komisji powypadkowej oraz dokumentować okoliczności zdarzenia. Podjęła więc decyzję o zaskarżeniu decyzji pracodawcy.
Decyzja sądu w sprawie Amazon vs. Malinowska
Sąd Rejonowy w Poznaniu zdecydował o przywróceniu działaczki do pracy. W uzasadnieniu Sąd podkreślił, że ma świadomość, że zdarzyły się sytuacje, w których pracownica zachowywała się w sposób, który nie zasługuje na aprobatę. Ocenił jednak, że okoliczność, że zwolniona wcześniej naruszała obowiązujące przepisy (za co zresztą była karana katami porządkowymi), nie jest wystarczającym argumentem, aby odmówić przywrócenia jej do pracy.
Firma Amazon odwołała się od tej decyzji, jednak Sąd Okręgowy w Poznaniu ją podtrzymał. Sąd podkreślił, że to, że powódka była na miejscu zdarzenia, siedziała w samochodzie i używała telefonu komórkowego, nie oznacza, że firmowała lub fotografowała zdarzenie. Jak podkreślił, “żaden ze świadków tego nie potwierdził”.
Amazon zabiera głos
“Amazon przyczynił się do stworzenia w Polsce dziesiątek tysięcy bezpośrednich i pośrednich miejsc pracy – m.in. w centrach realizacji zamówień, biurach korporacyjnych oraz w centrach rozwoju technologii” – czytamy w oświadczeniu przekazanym przez firmę Polskiemu Radiu.
W dokumencie firma zapewniła, że tworzy “bezpieczne środowisko pracy, wiele możliwości rozwoju zawodowego oraz wynagrodzenia i świadczenia zgodne z wymaganiami lokalnego rynku pracy”.
“Jesteśmy otwarci na dialog, a każdą tego typu sytuację rozpatrujemy indywidualnie i z należytym szacunkiem. W tym przypadku stanowczo podtrzymujemy naszą decyzję, jednocześnie uznając orzeczenie sądu” – podkreślił Amazon.
Do oświadczenia odniosła się w rozmowie z Polskim Radiem sama Malinowska. “Cieszę z takiego stanowiska Amazonu, jeśli pisze, że uznaje orzeczenie sądu. Mam nadzieję, że faktycznie zaakceptują stanowisko sądu drugiej instancji i przywrócą mnie do pracy” – powiedziała.
Rozmówczyni podkreśliła także, że “nie tylko oni [Amazon – red.] stanowią prawo”.
“Muszą się trzymać też tego, jak wygląda prawo pracy w danym kraju, i uwzględnić to, że są też związki zawodowe i pracownicy, którzy również z tego prawa korzystają i również je stanowią, nie zgadzając się z jakimiś metodami organizacji pracy czy z jakimiś działaniami” – tłumaczyła w rozmowie z dziennikarzami Polskiego Radia.
