Anna Wicha – Człowiek Sukcesu 2019
Osób bezrobotnych w Polsce wciąż jest około 700 tysięcy, a pomysłów na ich aktywizację wciąż brakuje. O rynku pracy, Brexicie i kandydatach w rozmowie z Mateuszem Lebiedzińskim mówi Anna Wicha, prezes Adecco Poland.
Na początek gratulujemy otrzymania statuetki „Człowiek sukcesu roku 2019”! Jak Pani przyjęła to wyróżnienie i jaka jest recepta na sukces?
Tytuł Człowiek Sukcesu 2019, to dla mnie oczywiście osobista satysfakcja- mówi Anna Wicha. Cieszę się, że zostałam doceniona przez środowisko spoza branży HR. Grono laureatów konkursu „Osobowości i sukcesy” jest bardzo różnorodne – obejmuje nie tylko ludzi biznesu, ale też sportowców czy artystów. Jestem dumna z tego tytułu, także ze względu na czas, w jakim został mi przyznany. W ostatnim okresie rynek pracy przechodzi wiele zmian – legislacyjnych i organizacyjnych – dotyczących zarówno pracowników, jak i pracodawców. Najważniejsze to nowelizacja ustawy o pracy tymczasowej, likwidacja trzydziestokrotności składek ZUS, która czeka nas w 2020 roku czy wprowadzenie PPK – Pracowniczych Planów Kapitałowych. Jako Adecco głośno i odważnie zabieramy glos we wszystkich sprawach dotyczących rynku i branży. Regularnie spotykamy się z pracodawcami by przekazać im najważniejsze informacje i pomóc dobrze przygotować się na nowe wyzwania. Stąd traktuję to wyróżnienie także jako uznanie naszych wysiłków i zaangażowania w tworzenie sprawnie działającego rynku pracy. A recepta na sukces to napewno ciężka praca, zaangażowanie, wytrwałość, odwaga w podejmowaniu decyzji i odpowiedzialność.
Co jest głównym problemem polskiego rynku pracy?
Jest ich naprawdę dużo. Między innymi niedopasowanie edukacji do potrzeb pracodawców czy rozbieżność płac i wydajności pracy. Bez wątpienia – płace muszą rosnąć. Ale dla gospodarki i samych pracodawców dobrze, jeśli rosną razem z wydajnością pracy. W Polsce niestety wygląda to inaczej – bardzo silna presja płacowa związana z rekordowo niską stopą bezrobocia sprawia, że wzrost zarobków nawet dwukrotnie przewyższa wzrost wydajności. Myślę, że w dłuższej perspektywie będziemy musieli za ten brak korelacji zapłacić.
Kolejną bolączką naszego rynku pracy jest deficyt kandydatów oraz kwestia tzw. bezrobocia frykcyjnego – związanego z przerwami w zatrudnieniu z powodu poszukiwania innej pracy lub zmianą miejsca zamieszkania. Cały czas mamy około 700 tys. bezrobotnych. W tym roku rząd nie wyznaczył budżetu na ich aktywizację. Wszystkie fundusze, które na ten cel zostały przeznaczone w ubiegłych latach właśnie się kończą i niestety nowych planów nie ma. Wymaga to natychmiastowych działań i naprawy.
Jakie działania trzeba podjąć by rozwijać rynek pracy, minimalizować problemy i zapewnić rozwój gospodarczy?
Między innymi otworzyć się na nowych pracowników – także cudzoziemców. Gdyby zapytać rządzących, czy chcą by polski rynek pracy przyjmował imigrantów odpowiedź brzmiałaby – „nie”. Niestety, nie przedstawiają też żadnej alternatywy. Na ostatniej konferencji EFNI (Europejskie Forum Nowych Idei)w Sopocie, jako Adecco razem z Konfederacją Lewiatan i naszymi Partnerami zaproponowaliśmy 5 rekomendacji poprawy naszego rynku pracy. Jedną z nich jest właśnie otwarcie się na nowych pracowników. Zdefiniowaliśmy trzy potencjalne grupy i trzy propozycje jak je zagospodarować.
1. Rodziny repatriantów – osoby z terenów postradzieckich, którzy mają polskie korzenie. Jest ich kilka milionów. Gdybyśmy byli w stanie sprowadzić 20-25% tej grupy to prawdopodobnie wystarczyłoby to biznesowi na kilka następnych lat. Konieczne jest zbudowanie do tego odpowiedniego programu.
2. Emigranci zachodni – np. z Wielkiej Brytanii. Po Brexicie wielu Polaków pracujących na Wyspach może wrócić do kraju. Niestety – Polska nie promuje się jako kraj, do którego dobrze i warto wrócić. A przecież dziś rzeczywistość w naszym kraju jest inna niż przed masową emigracją zarobkową Polaków do Europy Zachodniej – zarobki są wyższe, jest więcej ofert pracy i lepsza infrastruktura.
3. Młode matki – z jednej strony mogłyby nie tracić wszystkich przywilejów wynikających z urlopu macierzyńskiego i wychowawczego, a z drugiej strony mogłyby pracować i otrzymywać dodatkowe wynagrodzenie. Jak to pogodzić? Technologie umożliwiają nam pracę w trybie zdalnym, dzięki czemu łączność z pracodawcą i opieka nad dzieckiem mogą iść w parze. 3 lata przerwy w zawodzie to przepaść, a takie rozwiązanie zapobiegałoby całkowitemu oderwaniu mam od rynku pracy.
Jaki wpływ może mieć BREXIT na pracujących tam emigrantów – także Polaków?
Według rządu brytyjskiego, jak i premier Theresy May, dla obcokrajowców, którzy mieszkają w Wielkiej Brytanii odpowiednio długo, przywileje zostaną zachowane. Brytyjczycy nie zmuszą tak dużej grupy imigrantów do opuszczenia kraju, ponieważ nie byliby w stanie kontynuować projektów gospodarczych. W przypadku osób, które zdecydują się wyjechać Polska może nie być krajem pierwszego wyboru. Unia Europejska to 28 krajów.
Anna Wicha dodaje: Bardziej atrakcyjne mogą okazać się inne kierunki np. Norwegia czy Szwecja albo kraje innego kontynentu – Kanada czy USA. Myślę, że sam Brexit nie pomoże nam rozwiązać problemu braku kandydatów. Jednak część osób, które mają tutaj rodziny i wyjechały typowo zarobkowo, może zdecydować się wrócić.
Co Polska powinna zrobić by emigranci – także polscy emigranci zarobkowi chcieli wrócić do kraju?
Tak jak wspomniałam – mówi Anna Wicha- po pierwsze promować się i pokazywać wartości dodane. Wypadamy całkiem dobrze w porównaniu, np. ze Skandynawią pod kątem kosztów życia i wysokości zarobków. Rozwija się nasza infrastruktura. Mamy optymalny – umiarkowany klimat, co także nie jest bez znaczenia.
Dobrym przykładem takiej analizy porównawczej jest nasz Raport GTCI (Global Talent Competitiveness Index). Polska znajduje się na 42 miejscu na świecie pod względem zdolności do przyciągania i utrzymywania talentów. Wiele mamy jeszcze do zrobienia, ale mamy też potencjał do tego, by zawalczyć o dobrych kandydatów i rozwijać naszą gospodarkę.
Czytaj też:
- Integrujemy, czyli łączymy światy pracownika i pracodawcy oraz partnerów biznesowych. Wywiad z Cezarym Maciołkiem, prezesem Grupy Progres
- FacebookTwitterEmail
- Polacy popierają strajkujące grupy zawodowe. Aż 61% wierzy w skuteczność protestu. Wyniki badania