Czego „Barbie” uczy o przywództwie?
Film „Barbie” w pierwszym tygodniu wyświetlania w Polsce zgromadził w kinach ponad milion widzów. Wśród recenzji pojawiają się zarówno głosy chwalące feministyczną wizję świata, jak i krytykujące promowanie odejścia od „tradycyjnych” wartości. Film opowiadający o kultowych lalkach daje jednak także inne lekcje. Warto oderwać się od pomalowanego na różowo świata i zastanowić – czego możemy nauczyć się, oglądając dzieło Grety Gerwig? Przyjrzymy się temu, co „Barbie” mówi o liderstwie i przywództwie.
Tradycyjne koncepcje dotyczące przywództwa
Aby zauważyć i odpowiednio zdefiniować motywy związane z przywództwem przedstawione w „Barbie”, warto przypomnieć tradycyjne koncepcje. Ludzie zarządzali i byli zarządzani już od starożytności, jednak niewątpliwie zmieniał się styl zarządzania. Zresztą nadal podlega transformacjom i udoskonaleniom. Nie ma jednego stylu zarządzania, który można uznać za uniwersalny i zawsze przynoszący korzyści.
Czym jest przywództwo? Najprościej ujmując, jest to wpływanie na zachowanie innych, w sytuacji, gdy dana osoba jest zdolna do powodowania pożądanego zachowania u drugiej osoby. Osiąga to dzięki więzi lub autorytetowi. Wyróżniamy przede wszystkim:
- przywództwo transakcyjne – przywódca lub przywódczyni prowadzi nieustanną wymianę z podwładnym, dąży tym samym do najwyższej możliwej efektywności.
- przywództwo transformacyjne – charyzmatyczna osoba formułuje i przekazuje wizję organizacji, korzystając z więzi nawiązanych zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz organizacji.
Style kierowania Lewina, Lipitta i R.K. White’a
To jedna z najbardziej tradycyjnych koncepcji przywództwa. Zakłada podział na styl autokratyczny, czyli dyrektywny, demokratyczny oraz nieingerujący. Warto wskazać, czym się charakteryzują.
- Styl autokratyczny opiera się przede wszystkim na założeniach centralizacji władzy w rękach kierownika lub kierowniczki, nastawienie na podejmowanie decyzji przez jedną osobę, a także dystans na linii przełożony-pracownik. Osoba kierująca posiada jedną z trzech cech wyróżniających, jest surowa, życzliwa lub nieudolna.
- Styl demokratyczny wyróżnia się komunikacją dwukierunkową, swobodą w podziale i wykonywaniu zadań, sprzyja rozwijaniu kreatywności i wykazywania inicjatywy przez osoby podlegające kierownikowi lub kierowniczce.
- Styl nieingerujący to pozostawanie z boku, niepodejmowanie decyzji oraz skupienie podziału zadań na woli pracowników i pracowniczek.
Style kierowania według Blake’a i Mouton
Warto zwrócić także uwagę na aspekty wyróżnione przez Roberta Blake’a i Jane Mounton. Skupili się na siatce kierowniczej, uwzględniającej orientację na ludzi oraz orientację na zadaniach. Dzięki umieszczeniu na osiach wyskalowanych 1-9, udało się wyróżnić pięć stylów kierowania. W różnym stopniu skupiają się one właśnie na zadaniach lub osobach.
- Styl bierny (nieingerujący) – minimum wysiłku wystarczy, aby być częścią organizacji.
- Styl demokratyczny (demokrata-społeczny) – odpowiednie zadbanie o potrzeby osób pracujących i przyjazna atmosfera wpływa pozytywnie na tempo pracy.
- Styl autokratyczny (autokrata-zadaniowiec) – zorganizowana praca sprzyja osiąganiu celów, nie trzeba skupiać się na ludziach.
- Styl kompromisowy – kluczem do sukcesu jest równowaga między odpowiednim zaangażowaniem a egzekwowaniem pracy.
- Styl przywódczy (najbardziej efektywny) – odpowiednie działanie organizacji to przede wszystkim zaangażowanie podwładnych, traktowanie celów jako wspólnej drogi całego zespołu oraz relacje oparte na zaufaniu.
Współczesne style przywództwa
Rozumienie dzisiejszego podejścia przywódcy do podwładnych wymaga zdefiniowana jeszcze jednego aspektu. Współcześnie to menedżer jest osobą, w której rękach skupiona jest władza, egzekwowanie oraz planowanie zadań. W naukach o zarządzaniu lider (przywódca) ma nieco inne role i jest inaczej postrzegany niż menedżer. Lider czy liderka to wizjonerzy, którzy wyznaczają kierunki rozwoju (zarówno organizacji, jak i zespołu). Z kolei menedżer zarządza, organizuje pracę i raczej nie skupia się na wyznaczaniu drogi na przyszłość. Przywództwo to innowacyjność i zmiany reguł postępowania, podczas gdy zarządzanie to system narzędzi utworzony na podstawie doświadczeń z przeszłości.
Nie dziwi fakt, że to czas pandemii obfitował w zmiany podejścia do organizowania pracy. System pracy hybrydowej lub zdalnej wymaga od liderów i liderek elastycznego podejścia. Nie bez znaczenia są również zmiany prawne w kwestii pracy zdalnej, które przywódcy i przywódczynie powinni na bieżąco śledzić. Współczesne przywództwo można więc określić jako wymagające elastyczności, umiejętności poszukiwania i weryfikowania informacji, empatii oraz indywidualnego podejścia.
Jakie koncepcje przywództwa pokazuje „Barbie”?
Film „Barbie” na pierwszy rzut oka nie odnosi się do kwestii przywództwa. Niektóre fragmenty wydają się jednak wprost traktować o podejściu lidera czy liderki do podwładnych. Uważam, że film może dać cenną lekcję wszystkim osobom związanym ze współczesnym rynkiem pracy. Zarówno z perspektywy kierowników i kierowniczek, jak i pracowników.
Lekcja 1: Możesz być tym, kim zechcesz
Tradycyjna lalka Barbie nie kojarzy się z wartościami, które są dziś chętnie promowane. Firma Mattel zmieniła więc swoje podejście. Teraz prezentuje coraz to nowsze zestawy, skupiające się na różnorodności etnicznej, różnych kształtach ciała czy profesjach. W filmie zauważamy to w dialogach. Ruth Handler, kobieta, która stworzyła lalkę Barbie w 1959 roku, wskazuje, że aby dzieci mogły żyć w sprzyjających warunkach, najpierw matki muszą o nie zawalczyć.
Lekcja 2: Marz odważnie
„Marzenia zawsze zwyciężają rzeczywistość, gdy im na to pozwolić” – pisał Stanisław Lem. Film „Barbie” pokazuje, że to właśnie chęć osiągnięcia czegoś motywuje ludzi do wypełnienia tego postanowienia. Jeżeli więc zaczniemy działać, wykonamy pierwszy krok, jesteśmy w stanie wiele osiągnąć. Oczywiście nie bez wysiłku i systematyczności.
Lekcja 3: Jesteś wystarczająca i wystarczający
Jednym z najpopularniejszych zdań z filmu jest „I’m, Kenough”, jednak droga do niego jest długa. Na początku narratorka mówi, że dla Barbie każdy dzień jest wspaniały. Z kolei Ken ma udany dzień wyłącznie wtedy, gdy Barbie na niego patrzy. Poczucie własnej wartości Kena jest więc uzależnione od uznania lub braku akceptacji drugiej osoby. To jedno z największych zagrożeń również na rynku pracy. Kandydat lub kandydatka, którzy od dłuższego czasu nie może znaleźć pracy, w końcu zaczynają myśleć, że coś jest z nimi nie tak. Menedżer lub menedżerka, którzy od dłuższego czasu poświęcają na pracę dodatkowy czas, a mimo to wciąż nie są dostrzegani przez przełożonych jako skuteczni i lojalni, w końcu także zaczną umniejszać swoją wartość. Siła przywódcza pochodzi z wnętrza, i choć może być wspierana przez czynniki zewnętrze, to podejście samego lidera czy liderki jest kluczowe.
„Barbie” w prawdziwym życiu
Krajobraz gospodarczy przedstawiony w filmie wielu ludziom może wydawać się kuszący: luksus, piękno, niczego nie brakuje, okoliczni mieszkańcy nie narzekają i codziennie witają się z uśmiechem na ustach. Lalka o nienagannej fryzurze, idealnej (według niemożliwych do spełnienia standardów piękna) figurze i stopie wygiętej w łuk przystosowanej wyłącznie do noszenia szpilek, szturmem podbiła świat. Dobierzmy do tego odpowiednie akcesoria i Barbara Millicent Roberts może stać się każdym, nic jej nie ogranicza. Do zawodu astronautki czy lekarki potrzebny jest wyłącznie strój – Barbie nie musi przecież zdawać egzaminów. Co, jednak gdy Barbie i Ken zostaną „wyrzuceni z raju” i zmuszeni do „prawdziwego życia”?
O tym właśnie jest fabuła „Barbie”, na której nie będziemy teraz się skupiać. Spróbujmy przeanalizować jednak kontekst społeczny, w którym osadzony jest film. Sama twórczyni twierdzi, że produkcja prezentuje feministyczne wartości. Nie można tego odmówić. Poruszająca przemowa jednej z bohaterek filmu o stawianiu przed kobietami sprzecznych żądań przez kulturę opartą na obsesji piękna jest fragmentem, który wpisałby się nawet w manifest feministyczny.
Z drugiej strony, film tak mocno próbuje walczyć z jedną wizją świata, że narzuca drugą niemal bezkrytycznie. Mattel to firma, która podczas produkcji zabawek postawiła właśnie kobietę w centrum świata. Trudno jednak uciec przed wrażeniem, że z jednej skrajności popada w drugą. A przecież właśnie walki z takim podejściem wymaga się obecnie na rynku pracy. To nie płeć ma być warunkiem przyjęcia na dane stanowisko, a posiadane umiejętności. . W filmie ukazane jest to między innymi w momencie, kiedy Ryan Gosling w roli Kena mówi lekarzowi, że chce przeprowadzić operację, bo przecież jest mężczyzną (czyli w domyśle na pewno sobie z tym poradzi, mimo że nie ma doświadczenia ani wiedzy).
Mimo tego film „Barbie” marketingowo odniósł ogromny sukces. Wiele firm wykorzystało motyw tej produkcji do promowania dostępnych ofert pracy czy zwrócenia uwagi na inkluzywne i feministyczne środowisko pracy i wartości. Poniżej kilka przykładów:
Czy kobiece i męskie przywództwo się różni?
Wszyscy, którzy obejrzeli „Barbie”, odpowiedzą na to pytanie twierdząco. Film bardzo dosadnie różnicuje style zarządzania tytułowej Barbie oraz Kena. Jest to oczywiście stereotypowy podział na „damskie”, czyli delikatne, pełne życzliwości podejście do realizowania wizji miasta oraz „męskie”, mocne, bezkompromisowe i bezuczuciowe zarządzanie grupą przywódców-mężczyzn. W rozwiniętych krajach trudno znaleźć przykłady organizacji, gdzie pracowałyby wyłącznie osoby jednej płci, choć oczywiście nie jest to niemożliwe. Z drugiej strony film trafnie diagnozuje problemy związane z dostępem do niektórych, głównie wyższych stanowisk, dla osób innej płci niż osoba zarządzająca. W filmie w momencie, można powiedzieć, rewolucji, gdy Barbie znów odzyskuje władzę, jeden z Kenów prosi o dołączenie do obsady sądu, jednak główna sędzina Barbie zgadza się, aby dołączył na niższym stanowisku. Takie problemy są widoczne w prawdziwym życiu, mimo że to nie płeć, a umiejętności i talenty powinny determinować rodzaj wykonywanej pracy i zapłatę za nią.
Badania przeprowadzone przez PARP w 2011 r. wskazały, że to głównie mężczyźni zakładają swoje firmy, aby polepszyć standard życia rodziny. To także mężczyźni dużo szybciej, pod względem wieku, podejmują taką decyzję. Natomiast w 2021 roku Polski Instytut Ekonomiczny opublikował dane, mówiące o tym, że na 1000 zbadanych polskich przedsiębiorstw, 30 proc. było prowadzone przez kobiety. Wiek zarządzających obu płci to zazwyczaj 40-50 lat.
Ponadto według danych Głównego Urzędu Statystycznego, po pięciu latach od otwarcia działalności 46 proc. firm zakładanych przez mężczyzn i 43 proc. firm utworzonych przez kobiety pozostało na rynku. Większa różnica jest widoczna w wykształceniu kobiet i mężczyzn prowadzących działalność. Katarzyna Białek w „Przedsiębiorczość kobiet i mężczyzn w Polsce” pisze, że: „Kobiety przedsiębiorcy są lepiej wykształcone i częściej się dokształcają niż mężczyźni przedsiębiorcy. Z kolei mężczyźni przedsiębiorcy mają większe doświadczenie zawodowe liczone w latach pracy (…) Wśród motywacji do założenia firmy przedsiębiorcy, bez względu na płeć, najczęściej wymieniają potrzebę niezależności i zwiększenia satysfakcji z pracy”.
Autor: Aleksandra Orłowska
Więcej o filmie Barbie dowiesz się tutaj.
Czytaj również:
Wizerunek Polski w perspektywie wojny w Ukrainie. Inwestorzy nadal chcą współpracować?
Jakie są najlepiej opłacane zawody w Polsce? Trendy na rynku pracy 2023 z Page Group
ChatGPT w rekrutacji: jak sztuczna inteligencja rewolucjonizuje branżę HR