Czy imigranci zarobkowi rozwiążą problemy polskiej gospodarki?
Starzejące się społeczeństwo to długofalowe wyzwanie, z którym musi zmierzyć się polski system gospodarczy. Czy otworzenie naszego rynku pracy dla imigrantów zarobkowych rozwiąże problemy przedsiębiorców, służby zdrowia oraz systemu emerytalnego?
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej zatrudniają cudzoziemców w swoich organizacjach. Ten trend po części wynika z polityki otwartych granic, którą przyniosło ze sobą dołączenie Polski do Unii Europejskiej. Wydaje się jednak, że główną przyczyną jest postępujący proces starzenia się naszego społeczeństwa, a co za tym idzie, coraz mniejsza ilość osób w wieku produkcyjnym.
Eksperci przekonują, że otwarcie rynku pracy dla imigrantów może przynieść wiele korzyści przedsiębiorcom, którzy często mają problemy z kompletowaniem swoich zespołów. Zyskać może również służba zdrowia oraz mocno obciążony system emerytalny. Zwiększająca się liczba pracujących i płacących składki cudzoziemców może pomóc w stabilizacji finansowej ZUS-u oraz NFZ.
– Warto uwzględnić obecną sytuację demograficzną i związane z nią wyzwania. Luka wynikająca z różnicy w liczbie osób wchodzących na polski rynek pracy i schodzących z niego, stale się powiększa. Sprawia to trudności przedsiębiorcom, którzy nie są w stanie znaleźć odpowiednich pracowników i specjalistów do swoich firm. Należy także wspomnieć o obciążeniu systemu emerytalnego i zdrowotnego. Imigranci zwiększają liczbę osób w wieku produkcyjnym i odprowadzają również składki – przedstawia aktualny obraz sytuacji Nadia Kurtieva, ekspertka w Departamencie Pracy Konfederacji Lewiatan.
Polacy się starzeją – potrzebujemy prawie 300 tys. cudzoziemców
W czerwcu 2023 r. ZUS opublikował szczegółowy raport „Cudzoziemcy w polskim systemie ubezpieczeń społecznych” dotyczący obszaru imigracji zarobkowej w Polsce. Przedstawia on kluczowe informacje dotyczące osób z zagranicy pracujących na naszej ziemi. Autorzy zestawienia kreują ponurą wizję polskiej demografii – dane wyraźnie pokazują rosnący trend zwiększania liczby emerytów kosztem populacji w wieku produkcyjnym.
– W Polsce obserwujemy zjawisko starzenia się społeczeństwa. Polega ono na zmniejszającej się dzietności oraz wydłużaniu się trwania życia (wyjątkiem jest duża śmiertelność w 2020 i 2021 roku związana z epidemią wirusa SARS-CoV-2, która istotnie wpłynęła na skrócenie średniego dalszego trwania życia – zgodnie z danymi GUS). W efekcie rośnie udział populacji w wieku poprodukcyjnym, a maleje udział populacji w wieku produkcyjnym i przedprodukcyjnym – czytamy w raporcie.
Ciężko jest znaleźć realne przesłanki, dające nadzieję na znaczący wzrost dzietności w Polsce. Ten trend jest naturalnym zjawiskiem, obserwowanym w większości rozwiniętych krajów. W związku z tym, jedynym rozwiązaniem, które wydaje się obiecujące z punktu widzenia stabilizacji sytuacji ekonomicznej w Polsce, jest oparcie się na szeroko zakrojonej polityce przyjęcia imigrantów zarobkowych.
Raport ZUS jednoznacznie wskazuje, że polityka otwartych granic może być jedyną realną opcją dla poprawy perspektyw demograficznych kraju. Symulacje na najbliższe 10 lat sugerują, że aby zahamować wzrost współczynnika obciążenia demograficznego, konieczne jest przyjęcie około 2750 tysięcy imigrantów.
Imigranci w Polsce – firmy potrzebują rąk do pracy
W ostatnich latach obserwujemy znaczący problem związany z niedoborem pracowników w różnych sektorach gospodarki. Przedsiębiorcy mają ogromne zapotrzebowanie na pracowników, jednocześnie borykając się z brakiem odpowiednich kandydatów na lokalnym rynku pracy. Szacuje się, że ten problem dotyczy wszystkich branż – szczególnie dotknięte są jednak tzw. branże deficytowe.
Przykłady sektorów, w których występują największe braki kadrowe:
- ICT (Teleinformatyka)
- Transport
- Sektor budowlany
- Prace sezonowe np. gastronomia.
Według badań przeprowadzonych przez Polski Instytut Ekonomiczny, sytuacja w branży ICT jest szczególnie niepokojąca. W Polsce brakuje tam ponad 150 tysięcy specjalistów, co stanowi wyjątkowo wyraźny sygnał ostrzegawczy dla całej gospodarki. Tego typu statystyki są niezwykle ważne, aby uzyskać pełen ogląd na sytuację polskiego rynku pracy. Patrząc tylko na podstawowe wskaźniki, można odnieść wrażenie, że ma się on bardzo dobrze.
– Z jednej strony mamy rekordowo niskie bezrobocie, a z drugiej dla pracodawców, zwłaszcza tych działających w sektorach o największej luce kompetencyjnej, oznacza to poważne problemy z rekrutacją pracowników. Dlatego stale się zwiększa liczba zatrudnionych cudzoziemców – tłumaczy Nadia Kurtieva.
Niedobory kadrowe mają oczywiście poważny wpływ na funkcjonowanie i rozwój przedsiębiorstw. Brak rąk do pracy może mieć negatywne konsekwencje dla całej gospodarki. Dlatego też istotne jest zrozumienie i analiza tego problemu oraz poszukiwanie skutecznych rozwiązań, które pozwolą na zaspokojenie zapotrzebowania polskich firm na pracowników.
Polska polityka migracyjna – konieczne zmiany
Wydaje się, że Polska jest atrakcyjnym kierunkiem dla imigrantów zarobkowych z krajów dopiero się rozwijających. Należy jednak pamiętać, że nie tylko my zmagamy się z problemem starzejącego się społeczeństwa. Podobne wyzwanie stoi przed większością krajów Unii Europejskiej. Wiele z nich aktywnie działa, aby zachęcać specjalistów z innych państw do pracy na ich rynku. Dlatego eksperci apelują do polskiej administracji, by ta zajęła się tą kwestią.
– Nie posiadamy jasnej i spójnej strategii migracyjnej, natomiast obserwujemy stały wzrost liczby imigrantów zarobkowych. Coraz częściej przybywają do nas również osoby z odległych regionów świata, takich jak Azja i Afryka. Jest to wynik ograniczonych zasobów w krajach sąsiadujących z Polską, co doskonale pokazała sytuacja związana z inwazją Rosji na Ukrainę. Wówczas znacząco zmniejszyła się liczba pracujących mężczyzn w naszym kraju, ponieważ wielu z nich w związku z powszechną mobilizacją nie mogło wyjechać z kraju. Warto też wziąć pod uwagę to, że specyficzne kwalifikacje pożądane na polskim rynku pracy mogą być niedostępne na rynkach wschodnich – wyjaśnia Nadia Kurtieva.
Największą przeszkodą jest bariera administracyjna, która występuje zarówno po stronie polskich urzędów konsularnych za granicą, odpowiedzialnych za wydawanie wiz pracowniczych, jak i w samej Polsce. Procedury są czasochłonne, często zawiłe, co może zniechęcać potencjalnych pracowników do wyboru Polski jako miejsca pracy.
Dlatego kluczowym wyzwaniem stojącym przed polskim rządem jest usprawnienie tych procedur. Należy je znacząco uprościć, przyspieszając w ten sposób procesy wydawania wiz dla imigrantów. Potrzebne są dostosowane rozwiązania w zakresie biurokracji, przyjęcia nowych pracowników, monitorowania ich legalności oraz zapewnienia dostępu do usług publicznych.
– Polska przekształciła się z kraju emigracyjnego w kraj imigracyjny, a zasoby administracji publicznej nie odpowiadają aktualnemu zapotrzebowaniu i standardom innych krajów Unii Europejskiej – podsumowała Nadia Kurtieva
Oczywiście nie można zapominać o innych czynnikach, niekoniecznie związanych z samą sytuacją gospodarczą. Ciężko jest przewidzieć, jak długofalowo będzie wyglądać polska polityka migracyjna w przyszłości, szczególnie w kontekście ostatniej afery wizowej, która rozpaliła wiele gorących dyskusji w naszym kraju.
Autor: Adam Łaba