|

Certyfikat Covid- czy sprawdzi go Twój pracodawca?

pracodawca a szczepienia przeciw Covid-19

Czy informacje o szczepieniach pracowników przeciwko Covid-19 powinny być jawne dla pracodawcy?

Od wakacji w zasadzie ten temat krąży w sieci – czy pracodawca może zweryfikować czy pracownik był szczepiony? Teorii – jak zawsze w sprawach kontrowersyjnych jest wiele, a każda ze stron ma swoje racje. Bo czyż nie ma racji pracodawca, który odpowiedzialnie podchodząc do swojego personelu, chcąc zapewnić mu bezpieczeństwo – przynajmniej w miejscu pracy – wymaga zaszczepienia przeciw Covid-19 się wśród pracowników? A przy przyjmowaniu do pracy chce zweryfikować – czy potencjalny kandydat jest już zaszczepiony?

 Czy nie jest to normalne i tak zwyczajnie zrozumiałe – bo poza względami bezpieczeństwa, przyjęcie do pracy osoby, która nie jest zaszczepiona, naraża siebie na dodatkowe koszty zw. z częstszym testowaniem, zwiększonymi nakładami na środki ochronne, ale przede wszystkim naraża swoich klientów czy kontrahentów – bo na kogo spadnie odpowiedzialność w przypadku ew. zakażenia klienta czy kontrahenta? Nie ma się więc co dziwić, że pracodawcy chcą regulacji prawnych, które pozwolą im kwestie szczepień pracowników uregulować. 

Jest oczywiście i druga strona – jak w każdej sprawie – strona pracowników. Bo czyż oni nie mają prawa wiedzieć, kto spośród nich jest niezaszczepiony, kto może stwarzać ew. zagrożenie dla ich zdrowia i życia. Z logicznego punktu widzenia taka wiedza im się należy, bo przecież stawką nie jest tu premia, awans, ale zdrowie a nawet życie. 

Czy pracownik może zatem żądać od pracodawcy informacji o niezaszczepionych członkach jego zespołu? Ewentualnie obietnicy, że będzie pracował wyłącznie z osobami, które są zaszczepione?

Prawo a informacja o szczepieniach  pracowników

Z prawnego punktu widzenia obie strony mają, kolokwialnie mówiąc, przerąbane. Przepisy są tu bezlitosne. Ani obecnie obowiązujące prawo ani działania rządu nie dostarczają obu stronom satysfakcjonujących rozwiązań. 

Co robi Rząd

Polityka rządu w tym zakresie nie jest powodem do dumy –  początkowo obiecywano pracodawcom, że będą mieli oni możliwość sprawdzenia statusu szczepień wśród swoich pracowników. Niestety rząd wycofał się z tych obietnic, zawieszając w ostatnich dniach prace nad projektem ustawy. To spowodowało, że pracodawcy polscy zostali praktycznie bez żadnych narzędzi do walki, nie tyle z  antyszczepionkowcami, co z ludźmi niezaszczepionymi – bo przypominam, że jedno z drugim niekoniecznie musi iść w parze. 

Regulacje prawne

Przede wszystkim zacznijmy od tego, że brak obowiązku szczepień przeciw COVID-19 znacząco ogranicza możliwości działań pracodawcy wobec kandydatów do pracy czy już zatrudnionych osób w zakresie szczepień.

Są poza tym inne unormowania legislacyjne w przedmiotowym temacie. Otóż dane o szczepieniach (czyli także te o szczepionce przeciw COVID-19) traktowane są jako informacje zdrowotne. Są więc objęte tajemnicą lekarską. I tylko z inicjatywy pracownika można je przetwarzać.

Regulują to następujące akty prawne:

  • Ustawa o prawach pacjenta 
  • ustawa o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi
  • RODO
  • Ale również Kodeks pracy, którego przepisy wyłączają informacje o szczepieniach z zakresu badań lekarskich pracowników.

Tak więc pracodawca, zarówno od swoich pracowników jak i kandydatów do pracy nie może wymagać posiadania tzw. certyfikatu covidowego. Nie może też zmusić ww. do zaszczepienia się na COVID-19. I mimo racjonalnych argumentów przytoczonych powyżej, przy rekrutacji do pracy determinantą nie może być zaszczepienia kandydata przeciw COVID-19. Na obecnym gruncie prawnym może być to odebrane jako przejaw dyskryminacji, a w konsekwencji może nawet pociągnąć takiego pracodawcę do odpowiedzialności odszkodowawczej. 

Odmowa zaszczepienia się nie może również stanowić podstawy do zmiany warunków zatrudnienia, ani dyskryminacji pracownika. Nie może być powodem rozwiązania z pracownikiem umowy o pracę. O tym, co zrobić, jeżeli pracownik ma koronawirusa przeczytasz więcej: https://www.magazynrekruter.pl/pracownik-ma-koronawirusa-co-robic/

Jakie prawa w tym zakresie ma pracownik? Otóż niewiele więcej niż pracodawca. Nie może on wymagać od pracodawcy informacji o tym kto spośród jego bezpośrednich współpracowników jest zaszczepiony. Dane te (jak wspomniano powyżej) są objęte tą samą tajemnicą lekarską. Nie będzie wiedział, czy pracuje z osobami zaszczepionymi czy też nie, choć śmiem wątpić czy wpłynie to znacząco na jego dotychczasowe nawyki w miejscu pracy. Zapewne nie. 

Rekrutacja a certyfikat covidowy

Obserwując to co się dzieje na rynku pracy, jak pandemia wpływa na stabilność zatrudnienia czy ostrożność pracodawców w zatrudnianiu nowych pracowników, część z osób szukających pracy, aplikując na wybrane stanowisko, wpisują informację o przyjęciu szczepionki przeciw COVID-19.  Z jednej strony jest to decyzja samego kandydata, z drugiej jednak strony taka informacja pociąga za sobą określone konsekwencje. Część rekruterów twierdzi, że takie działania niejako ułatwiają im życie. Mogą się skupić na najważniejszych zadaniach rekrutera, bez konieczności zadawania niewygodnego pytania o szczepionkę. Z pewnością wpływa też na szansę zatrudnienia. 

Wiele wątpliwości i pytań budzi fakt, co dalej zrobić z taką informacją. Czy można ją wykorzystać w procesie wyboru kandydata do pracy? Z jednej strony nie jest to jeden wymogów niezbędnych do aplikowania na dane stanowisko, z drugiej strony może zaważyć na ostatecznej decyzji szefów. Ale czy wolno te dane przetwarzać  w procesie rekrutacji, wszak są danymi newralgicznymi. Jak do tego podejść?  Pytań jest wiele. Tym bardziej konieczne wydaje się wprowadzenie regulacji prawnych w tym zakresie. Pandemia jest i się skończy za jakiś czas, ale wirus pozostanie z nami już pewnie na zawsze.

Czy szczepienie jest ważne przy zatrudnieniu?

Szczepienie chroni osobę zaszczepioną przed ew. powikłaniami zachorowania na COVID-19. Chroni także jej otoczenie – zresztą nie ma sensu tu przytaczać informacji eksperckich, bo znajdziemy ich wiele na każdym portalu. Ze społecznego punktu widzenia zarówno pracodawca jak i pracownik mają prawo wiedzieć o tym czy dana osoba się zaszczepiła. No właśnie – niby logicznie to prawo ma- ale prawnie nie ma go zupełnie. Tajemnica lekarska, RODO czy sam kodeks pracy – biblia dla uczestników rynku pracy –  wskazują wyraźnie, że te informacje powinny zostać niejawne. Pracodawca, który za swój zakład pracy powinien wiedzieć czy jego obecni  lub przyszli pracownicy są zaszczepieni. Jeżeli tego jeszcze nie zrobili to czy mają taki zamiar w najbliższym czasie. Oczywiście odpowiedź nie jest obowiązkowa – każdy pracownik ma prawo jej odmówić. I słusznie – wszak to jego informacje zdrowotne i tylko od niego zależy czy zostaną przekazane dalej. 

Warto się jednak zastanowić, zanim się zbulwersujemy, jakie to dyskryminujące i niewłaściwe pytać o szczepienia? Czym różni się pracodawca, który śmiał zadać tak niewłaściwe pytanie –od pracownika portu lotniczego, który nas pyta o certyfikat covidowy. Bez niego nie polecimy gdzie byśmy chcieli. W powietrzu na pokładzie samolotu z obcymi ludźmi wokoło, przebywamy zaledwie jakiś czas (kilka, może kilkanaście godzin). W pracy natomiast codziennie po 8 albo więcej godzin. Czy nie jest to takie samo prawo do podania tych informacji – różni się tylko cel …podróży? Czy aby na pewno?

Najnowsze informacje dla pracodawców związane z sytuacją pandemii COVID-19 przeczytasz na stronie: https://pcslegal.pl/koronawirusalert/

Autor tekstu: Iwona Barańska