|

Czy w branży HR straszy? | #wedontghost

Chociaż wyzwania stawiane nowoczesnym zespołom rekrutacyjnym są rozległe, nie ma żadnego usprawiedliwienia dla braku przekazywania feedbacku kandydatom. Nigdy! Rachunek strat związanych z ghostingiem wśród rekruterów jest naprawdę duży. Zaczynając od rysie na opinii swojej i/lub pracodawcy, przez zniszczeniem zaufania u kandydat, aż po utratę talentu. Przyszła pora na rozliczenie branży HR… | #wedontghost

Przypomnijmy, że termin ghosting używany do opisania sytuacji, w której ktoś nagle „znika” i przestaje się komunikować. Problem znajduje swoje odzwierciedlenie w procesie rekrutacji gdy kandydat zostaje bez kontaktu i informacji zwrotnej. Jest to bardzo trudna sytuacja, która może doprowadzić do utracenia potencjalnego talentu, a także uderzeniu w wizerunek pracodawcy.

Według Human Capital Institute aż 72% ankietowanych podaje, że dzieli się swoimi negatywnymi doświadczeniami z procesu rekrutacji w Internecie. Co więcej 55%  osób poszukujących pracy unika firm po przeczytaniu negatywnych recenzji online.

„Dzięki stałej komunikacji rekruter wie co dzieje się u kandydata, czy potrzebuje jeszcze dodatkowych informacji, czy jego kandydatura nadal jest aktualna. Informowanie pozwala zbudować głębszą relacje i zaufanie. Budując pozytywne doświadczenia kandydatów, budujemy swój rekruterski wizerunek, ale również obraz pracodawcy.” – powiedziała nam Patrycja Lipińska, Specjalista ds. Rekrutacji w Santander Bank Polska.

Ghosting jest prawdopodobnie najczęstszym powodem, dla którego kandydaci zgłaszają negatywne doświadczenia.

Akcja #wedontghost

Pod koniec ubiegłego roku o ghostingu w rekrutacji zrobiło się głośno za sprawą firmy Traffit. O szczegóły zapytaliśmy Annę Sykut.

„Pozytywny candidate experience był dla nas bardzo ważny od kiedy pamiętam. Mały brainstorm z zespołem zakończył się spontanicznym pomysłem, aby zwrócić uwagę innych na szerzący się problem ghostingu. Zależało nam na tym, aby jego wydźwięk był pozytywny – nie zamierzaliśmy „karcić” nikogo za „ghostowanie”, ale w sposób humorystyczny namówić do deklaracji: We don’t ghost!”

Na efekty nie trzeba było czekać długo, ponieważ akcja rozniosła się szerokim echem.

„Wyświetleń filmu i komentarzy każdego dnia przybywało coraz więcej. Były to miłe słowa dotyczące samej formy, po liczne słowa poparcia z hashtagiem #wedontghost. Oczywiście zdarzały się też słowa krytyki. Chociażby takie, że wzmacniamy wizerunek rekruterów jako tych, którzy nie odpowiadają na wiadomości kandydatów. Podkreślaliśmy jednak, że cała akcja skierowana jest tak naprawdę do obu stron procesu.”

Pomysł Traffit poparli między innymi Olga Żólkiewicz (How2hr.pl), Natalia Bogdan (Jobhouse.pl) czy Steven Rothberg (CollegeRecruiter.com).

Winni

Z badania przeprowadzonego przez magazyn Rekruter wynika, że aż 88% kandydatów doświadczyło na swojej skórze ghostingu ze strony rekrutera lub potencjalnego pracodawcy. Pokazuje to dużą skalę problemu jakim jest ghosting na polskim rynku pracy.

Jedna z osób ankietowanych podzieliła się z nami swoją historią:

„Zadzwonił do mnie headhunter z ofertą, którą mi dosłownie bardzo dobrze sprzedał. Jednocześnie upewniał mnie, że idealnie pasuję do tej roli i rozmowa u jego klienta będzie tylko formalnością. Niestety pracy nie dostałem, bo do spotkania nawet nie doszło. Do dzisiaj nie wiem co się stało, ponieważ po tym telefonie rekruter urwał ze mną kontakt.”

Pisaliśmy ostatnio, o tym jak wiele problemów mogą przysporzyć „kandydaci duchy”, a więc nie rób innym tego co Tobie niemiłe. Profesjonalne podejście, szacunek i kultura feedbacku z pewnością zaprocentują.

Patrycja Lipińska podkreśla dodatkowo, jak duże znaczenie dla kandydata ma bieżący kontakt w procesie rekrutacji.

„Kandydat tak samo jak rekruter ma pewne zobowiązania względem innych. Informowanie osoby biorącej udział w rekrutacji o jego aktualnym statusie lub wydłużeniu się rekrutacji pomoże uporządkować kolejne działania np. w przypadku udzieleniu przez kandydata odpowiedzi innej firmie w sprawie udziału w procesie rekrutacyjnym. Komunikat wysłany do kandydata np. w momencie odrzucenia CV sprawi, że nie będzie on czekał w nieskończoność na jakąkolwiek odpowiedź. Da to przestrzeń do dalszego działania w sprawie szukania nowej pracy.”

Dlaczego to robimy?

Niestety liczby nie kłamią – rekruterzy urywają kontakt z kandydatami pozostawiając ich bez informacji zwrotnej. Powodów takiej sytuacji jest wiele. Wyróżnijmy trzy najczęściej spotykane.

Brak czasu / Duża ilość kandydatów

Może to czas aby pomyśleć o narzędziach automatyzujących Twoją pracę? I nie musi tu chodzi o samą kwestię przekazywania feedbacku, ale pozostałych procesów, z którymi na co dzień masz do czynienia. Ich skrócenie pozwoli Ci skupić się na innych aspektach Twojej pracy, które w danej chwili są dla Ciebie kluczowe. Niebawem wrócimy do tematu i napiszemy o najpopularniejszych narzędziach automatyzujących, z których korzystają polskie działy HR.

Brak wiedzy na temat powodów odrzucenia kandydata

Pracujesz w agencji rekrutacyjnej i Twój klient nie przekazuje Ci pełnej informacji na temat powodów odrzucenia? A może jesteś pracownikiem w HRze wewnętrznym i nie możesz liczyć na feedback od managera? Ta niewiedza powoduje, że zostawiasz kandydata bez odpowiedzi? Nie ładnie! Nawet jeżeli napotykasz na swojej drodze taki problem to nie usprawiedliwia to braku kontaktu z aplikującym. W takiej sytuacji warto „edukować” swoich klientów lub współpracowników w kwestii feedbacku, na który czekasz nie tylko Ty, ale także kandydat.

Bariera w przekazywaniu negatywnego feedbacku

Tak samo jak kandydaci denerwują się odrzuceniem, tak i rekruterzy mają opory w przekazywaniu złych informacji. Każda strona się czegoś obawia, więc nie warto tego sobie wzajemnie komplikować. Kandydat czeka na nasz feedback jakikolwiek by dla niego był. Negatywny feedback zawsze jest lepszy od jego braku. Pamiętajmy, że przy informowaniu kandydata warto podkreślić także jego zalety. Dzięki temu proces informacji zwrotnej będzie dużo prostszy dla jednej i drugiej strony. Niestety to niezmienna część naszej pracy, z którą musimy się z tym liczyć.

„Każda wymówka jest dobra, ale w moim przypadku kultura feedbacku oraz regularny kontakt z kandydatem na każdym etapie rekrutacji (również po jej zakończeniu) jest czymś naturalnym. Wielokrotnie słyszę od kandydatów o wcześniejszych złych doświadczeniach dotyczących rekrutacji, a przez to ich nastawienia do kolejnych procesów. Rekruterzy #wedontghost”! – podsumowuje Patrycja Skwiot-Włodarska, Specjalista ds. Rekrutacji w HRO Digital.

Podsumowując…

Większość pracodawców nie zdaje sobie sprawy ze swojej roli w tworzeniu negatywnych doświadczeń kandydatów. Nie rozumie także szerszego wpływu na opinię o ich firmie czy też efektywność rekrutacji najlepszych talentów.

Po odrzuceniu kandydat oczekuje od nas informacji zwrotnej na temat tego, co mógł zrobić lepiej lub jakich umiejętności mu brakowało. Warto wtedy także podkreślić jego zalety, aby przekazać mu pełen feedback.

Duchy rekrutacyjne niekoniecznie są czymś nowym, ale w końcu mamy termin, który określa ich działania. Pamiętaj – #wedontghost!

Autor: Magdalena Pietruczuk

Czytaj także: Kandydat, który może zniszczyć Twoją reputację

#MagazynRekruter #ghosting #HR #rekruter #działHR #rynekpracy #kandydat #candidateexperience #markapracodawcy