|

Kogo boją się łowcy głów?

Rekrutacje to kosztowny i długotrwały proces. A obecnie nawet co piątą trzeba powtarzać, bo kandydat do pracy w ostatniej chwili zmienia decyzję.

Wzrost liczby znikających kandydatów

Gdy jeden z portali po poszukiwaniach znalazł doświadczoną specjalistkę ds. e-commerce, nie zwlekał z zaproszeniem jej na rozmowę. Na spotkanie stawił się dyrektor serwisu i wezwana z urlopu szefowa HR. Zabrakło tylko kandydatki, która nie uprzedziła o swojej nieobecności ani nie odbierała telefonów. Jakby zniknęła. Odezwała się po kilku dniach, informując, że zostaje w obecnej firmie.

Takich przypadków znikających kandydatów pracodawcy notują coraz więcej. Nagłe rezygnacje z rozmowy rekrutacyjnej to niejedyny problem. Jeszcze większym są sytuacje, gdy kandydat, który podpisał list intencyjny i uzgodnił wszystkie warunki dotyczące nowej pracy, w dniu jej rozpoczęcia nie pojawia się w firmie.
Sprawdź aktualne profile najlepszych polskich pracodawców

Michał Młynarczyk, dyrektor zarządzający firmy rekrutacyjnej Devire, twierdzi, że chociaż takie sytuacje zdarzały się już wcześniej, to dotychczas nie przekraczały kilku procent rekrutacji. Teraz ich odsetek w branżach, które najmocniej odczuwają skutki rynku pracownika, sięga 15–20 proc. Tak jest na przykład w IT, w produkcji – gdzie często znikają inżynierowie produkcji, specjaliści z działów badań i rozwoju – oraz w call centers – tam nawet 300 zł różnicy w pensji może skłonić kandydata do nagłej zmiany decyzji.

20-30 proc. kandydatów rezygnuje ze zmiany pracy w wyniku wynegocjowania podwyżki

Według Pawła Wierzbickiego, dyrektora w Michael Page, w takich sektorach, jak sprzedaż czy IT, nawet 20–30 proc. kandydatów rezygnuje ze zmiany pracy mimo zakończenia rekrutacji, wynegocjowania warunków oraz podpisania listów intencyjnych.

Również Dorota Hechner, lider zespołu w Hays Poland, mówi o nasilającym się zjawisku drop-out, gdy zrekrutowany kandydat rezygnuje tuż przed rozpoczęciem pracy. Tłumaczy to widocznym w wielu sektorach rynkiem kandydata, który ma często silniejszą pozycję negocjacyjną od pracodawców i dyktuje warunki współpracy.

Co więcej, najbardziej pożądani specjaliści mają spory wybór ofert pracy i uczestniczą jednocześnie w kilku rekrutacjach. Sprzyja to rezygnacji z pracy w przededniu jej rozpoczęcia, a powodem jest zwykle lepsza oferta.

Znikający kandydaci to dodatkowe koszty dla pracodawców i łowców głów. – To dezorganizacja planów i konieczność przeprowadzenia nowej rekrutacji, gdy firma zdążyła już zwykle podziękować innym kandydatom – mówi Magdalena Kapusta z Antalu.

Znikający kandydaci głównie na stanowiskach szeregowych

Jak oceniają rekruterzy, problem znikających kandydatów dotyczy głównie szeregowych stanowisk i osób z niewielkim stażem pracy. Zdaniem Michała Mynarczyka młodzi ludzie często nie potrafią się zachować w sytuacji nagłej zmiany decyzji, gdy jest im wstyd wobec rekrutera, który poświęcił im czas.

Co innego specjaliści i menedżerowie z dłuższym doświadczeniem zawodowym. Tych trudniej zrozumieć, jeśli znikają w dniu rozpoczęcia pracy w nowej firmie, zwłaszcza gdy rynek w ich specjalizacji jest hermetyczny i liczba pracodawców jest ograniczona, podobnie jak liczba wyspecjalizowanych w tej dziedzinie łowców głów. Nawet jeśli nie prowadzą oni „czarnej listy” kandydatów, to w dokumentacji rekrutacyjnej zostaje ślad po nieodpowiedzialnym zachowaniu. Większość doświadczonych specjalistów i menedżerów zdaje sobie z tego sprawę. Jak ocenia Dorota Hechner, podejmują oni decyzje zawodowe bardziej świadomie, dbając o zachowanie reputacji w branży. Zdają sobie sprawę, że rezygnacja z przyjętej już oferty stawia ich w niekorzystnym świetle.

Co zrobić by ograniczyć problem zmiany decyzji w ostatniej chwili?

Zdaniem rekruterów, chcąc ograniczyć problem, warto jak najszybciej podpisać z wybraną osobą umowę o pracę albo umowę przedwstępną (w razie długiego wypowiedzenia). – Tymczasem w ponad 90 proc. przypadków rekrutacja kończy się podpisaniem listu intencyjnego – zaznacza Paweł Wierzbicki.

Jak przypomina Rafał Glogier-Osiński, dyrektor w Grafton Recruitment, list intencyjny do niczego nie zobowiązuje. Nie dość, że łatwo można się z niego wycofać, to jeszcze część kandydatów traktuje ten dokument jako kartą przetargową w rozmowach o podwyżce w obecnej firmie. – Sugerujemy klientom jak najszybsze podpisywanie umów o pracę – podkreśla Glogier-Osiński.

Jak zwraca uwagę Michał Młynarczyk, ryzyko wycofania się kandydata rośnie, gdy należy on do grupy najbardziej rozchwytywanych i ma długi okres wypowiedzenia. Takie osoby, będąc już „po słowie” z nowym pracodawcą, dostają kolejne oferty. Zwiększa to ryzyko, że któraś z propozycji okaże się bardziej kusząca. Ryzyko rośnie, gdy pracodawca zwleka z decyzją. Kandydatów zniechęcają długie, wieloetapowe rekrutacje, oczekują decyzji w kilka dni.

Autor: Anita Błaszczak
Źródło: Kogo boją się łowcy głów?

Przeczytaj też

Scenariusze rynku pracy – co czeka nas w przyszłości?

guest
42 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Sprawdź wszystkie komentarze
uzouyibfges
uzouyibfges
6 lat temu
inajufjuda
inajufjuda
6 lat temu
igaezuvajab
igaezuvajab
6 lat temu
avodmozofeli
avodmozofeli
6 lat temu
aliukakoso
aliukakoso
6 lat temu
hahekoyazevu
hahekoyazevu
6 lat temu
esoconumoz
esoconumoz
6 lat temu
oijiwodun
oijiwodun
6 lat temu

– levitra-20mg-priceof.online.ankor pricespharmacy-canadian.online.ankor

ikinivelarih
ikinivelarih
6 lat temu
uzoqokuki
uzoqokuki
6 lat temu
entirim
entirim
6 lat temu
alijuqoyof
alijuqoyof
6 lat temu
ezegoxh
ezegoxh
6 lat temu
icokizaci
icokizaci
6 lat temu
Barneyxcq
Barneyxcq
6 lat temu
icomevoqojor
icomevoqojor
6 lat temu
agtiqaxezlega
agtiqaxezlega
6 lat temu
onocvigumasa
onocvigumasa
6 lat temu
etumusotw
etumusotw
6 lat temu
ogxemeziwer
ogxemeziwer
6 lat temu
esikugiwexod
esikugiwexod
6 lat temu
iveketexet
iveketexet
6 lat temu
itolijeye
itolijeye
6 lat temu
asogaquduqo
asogaquduqo
6 lat temu

– levitra-20mg-priceof.online.ankor pricespharmacy-canadian.online.ankor

amuczsuhik
amuczsuhik
6 lat temu
ohalabaja
ohalabaja
6 lat temu
ecigusuketak
ecigusuketak
6 lat temu
visoweyo
visoweyo
7 lat temu
ikuxexuwuxidi
ikuxexuwuxidi
7 lat temu
uxakiro
uxakiro
7 lat temu
ucanequma
ucanequma
7 lat temu
edkeoiruri
edkeoiruri
7 lat temu
eresaxokeholu
eresaxokeholu
7 lat temu
ehiizonota
ehiizonota
7 lat temu
ajopunupinuk
ajopunupinuk
7 lat temu
ukacahedgu
ukacahedgu
7 lat temu
ixiwtieqe
ixiwtieqe
7 lat temu
awouzeyi
awouzeyi
7 lat temu
ofasujc
ofasujc
7 lat temu

– 20mg-levitraforsale.com.ankor usbuy-ventolin.com.ankor http://generic-levitracheapest-price.com/

oyuomenur
oyuomenur
7 lat temu
irahesaco
irahesaco
7 lat temu
TrueDigtal
TrueDigtal
7 lat temu

Nie informowanie – świadczy tylko i wyłącznie o złym wychowaniu i braku kultury! Żadne stanowisko czy zapotrzebowanie nie jest czynnikiem w żadnym wypadku do takich zachowań! Cieżko to się czyta. Ale zgadzam się z tym, że rekrutacje powinny odbywać sie szybciej, cały proces powinien zostać zoptymalizowany. I trzeba uświadamiać Klientom, o nałożeniu priorytetu na decyzje, umowę etc. dla wszystkich stron – pewne i pozytywne rozwiązanie.
Polecam blog – http://truedigital.blog.pl/ – od strony osoby szukającej Pracy, a także ogólnie o pracy i ludziach.