Prezes może mówić co mu się podoba? Przypadek szefa KPMG pokazuje, że nie…
Bill Michael, były szef brytyjskiego oddziału KPMG doradzał swoim podwładnym, aby „nie siedzieli i nie jęczeli, skoro nie są chorzy”. Nagranie z wypowiedzią Brytyjczyka pracownicy udostępniali w sieci, a jego zachowanie uznali za niedopuszczalne. Michael pożegnał się ze stanowiskiem. Ten przypadek pokazuje, że szefowie muszą wyjątkowo uważać na słowa.
„Nie możecie grać roli ofiary, chyba że jesteście chorzy, ale mam nadzieję, że nie jesteście. A jeśli nie jesteście chorzy, to przejmijcie kontrole nad swoim życiem, zamiast narzekać.” – tak na początku lutego mówił do swoich pracowników podczas wideokonferencji Bill Michael, wówczas prezesem brytyjskiego oddziału KPMG, jednej z najważniejszych firm konsultingowych na świecie. Lekceważące słowa kosztowały Brytyjczyka stanowisko.
Bill Michael współpracował z KPMG od blisko 4 lat stał na czele brytyjskiego oddziału firmy. Jego pozycja wydawała się być nie zagrożona do czasu niefortunnego wystąpienia podczas spotkania z pracownikami. Nagranie z jego lekceważącą wypowiedzią błyskawicznie obiegło internet. Przypadek Michaela jest nie tylko przestrogą dla innych prezesów, ale też ujawniło problemy wewnątrz firmy.
Organizacja, która do tej pory chętnie podkreślała swoje wartości musi się teraz zmierzyć ze sporym kryzysem wizerunkowym. Nie wszyscy bowiem chcą wierzyć, że poglądy Michaela nie odzwierciedlają poglądów pozostałej części dyrekcji.
O wypowiedź na temat sytuacji jaka miała miejsce w brytyjskim KPMG poprosiliśmy polski oddział firmy. Niestety odmówiono nam komentarza z uwagi na brak bezpośredniego powiązania ze sprawą. Chętnie za to wypowiadają się światowe media, co świadczy o skali problemu z jakim mierzy się teraz KPMG.
KPMG – firma z wartościami?
Od początku pandemii brytyjski oddział KPMG zdecydował się na przejście w tryb pracy zdalnej. Na stronie firmy znajdziemy informacje na temat wartości firmy i ich odzwierciedlenia w czasie COVID.
„Wdrożenie naszych wartości w życie podczas blokady nie było łatwe – ale nasi pracownicy z całej firmy i całej Wielkiej Brytanii sięgnęli po swoje aparaty i wyjaśnili, jakie znaczenie mają dla nich nasze wartości.”
Wartości, które chce kreować KPMG to:
- Uczciwość – robimy to, co słuszne.
- Doskonałość – nigdy nie przestajemy się uczyć i doskonalić.
- Odwaga – myślimy i działamy odważnie.
- Razem – szanujemy się nawzajem i czerpiemy siłę z różnic.
- Na lepsze – robimy to, co ważne.
Po ostatnich wydarzeniach mamy jednak wątpliwości, czy wszystkie wartości firmy mają poparcie w codziennym funkcjonowaniu korporacji. W końcu zwykło się mówić, że ryba psuje się od głowy.
Lekcja pokory
Wróćmy do początku historii, która pogrążyła Billa Michaela i zrobiła rysę na wizerunku KPMG. Przypomnijmy, że zaczęło się od spotkania z zespołem w trakcie, którego zostało nagrane wideo, które obiegło media na całym świecie.
„Rozmawiałem z wieloma partnerami i pracownikami różnych szczebli, którzy uważają, że pandemia im szkodzi. Cóż, nie możecie odgrywać roli ofiar, jeśli nie jesteście chorzy. I mam nadzieję, że nie jesteście chorzy, a jeśli nie jesteście, przejmijcie kontrolę nad swoim życiem, a nie siedzicie tu i narzekacie.”
W dalszej części spotkania Michael w ironiczny sposób odniósł się do obaw pracowników dotyczących cięć wynagrodzeń oraz premii, co miałoby być efektem lockdownu. Krytykował także szkolenia KPMG dotyczące zwalczania nieświadomych uprzedzeń uznając je za bezsensowne.
W spotkaniu brało udział blisko 500 osób, które już w jego trakcie krytycznie odnosili się do wypowiedzi szefa. Firmowy chat z anonimowymi komentarzami pękał w szwach od negatywnych wpisów. Jednak nie tylko pracownicy są urażeni słowami byłego już starszego partnera w brytyjskim KPMG. Wideo szybko trafiło do sieci, a jego odbiorcy nie szczędzą krytyki Michaelowi.
Nie pomogły oficjalne przeprosiny za niestosowne słowa, ani tymczasowe odsunięcie od obowiązków. Ostatecznie 12 lutego Bill Michael ustąpił całkowicie ze swojego stanowiska, a na jego miejsce powołano zastępców.
„Kocham tę firmę i jest mi bardzo przykro za to, że uraziłem moimi słowami współpracowników i że zdarzenia z tego tygodnia miały na nich tak negatywny wpływ. W świetle tych zdarzeń uważam, że moja pozycja jest nie do utrzymania i zdecydowałem się opuścić firmę.” – powiedział żegnający się z firmą Michael.
Nie ustają spekulacje na temat dalszej kariery Billa Michaela. Część specjalistów PR jest zdania, że skandal odciśnie duże piętno na jego wizerunku, a w konsekwencji życiu zawodowym. Nieunikniona przerwa od biznesu i walka z kryzysem wizerunkowym może potrwać dłuższy czas.
Jaka jest prawdziwa twarz Billa Michaela?
Na profilu LinkedIn Billa Michaela czytamy:
„Interesuje mnie, jak świetne pomysły i technologie mogą budować firmy oraz jak firmy mogą pomóc w tworzeniu bardziej zrównoważonego społeczeństwa.”
Od kilku dni w sieci toczy się dyskusja na temat „wpadki” byłego już prezesa brytyjskiego oddziału . Wiele osób zarzuca mu hipkoryzję. Są też tacy, którzy stają w obronie Michaela.
eFinancialCareers cytuje wypowiedz pracownika KPMG, który pracował z Michaelem na co dzień i poznał go w bezpośrednich, pracowniczych relacjach. Według pracownika firmy, Bill Michael to lider, który – pomimo że potrafi być agresywny – to jak przystało na prawdziwego przywódcę jest także dobrym człowiekiem.
„Podczas spotkania szef nie miał nic złego na myśli, a jego przesłanie zgubiło się w zbyt dosadnej treści” – czytamy na łamach eFinancialCareers.
Informator podkreśla, że zamiast szukania skandalu należałoby „uważniej przyjrzeć się problemom w KPMG i sposobom radzenia sobie z nim”, a zniknięcie Michaela może jedynie pogorszyć sytuację. Tym bardziej, że – jak czytamy w eFinancialCareers – w pewnym momencie programy rządowe Wielkiej Brytanii zakończą się, a ożywienie gospodarcze może nie nastąpić natychmiast. Część firm zawiesiła rekrutację, co spowoduje, że na rynku pracy pojawi się dodatkowo wielu studentów bez perspektywy zatrudnienia. Konkurencja o pracę będzie większa niż dotychczas. Recesje na początku lat 80. i 90. były ponurą sprawą, a Michael prawdopodobnie je pamięta.
Trudny czas pandemii
Prezes CMI, Ann Francke w wypowiedzi dla radia LBC nie umniejsza cech przywódczych Billa Michaela, ale wyraźnie akcentuje, że w tak trudnych czasach jak pandemia najważniejszymi cechami lidera jest empatia, umiejętność słuchania obaw pracowników i komunikowanie się z nimi bez agresji:
„Rzeczywistość jest taka, że oczekiwania przywódców zmieniają się, a pandemia to przyśpieszyła. Kiedy przeprowadzamy ankietę wśród naszych menedżerów, mówią nam, że najważniejszymi cechami, których szukają u liderów, są empatia, słuchanie i umiejętności komunikacyjne. Oczekują, że przywódcy to zademonstrują i docenią, że każdy cierpi na wiele sposobów podczas tej pandemii – nie tylko ze względu na zdrowie fizyczne, ale także psychiczne, presję równoważenia pracy, rodziny i potencjalnie nauki w domu. Liderzy, którzy to doceniają, otrzymują wynagrodzenie dzięki większej produktywności swoich pracowników .”
Kobiety u władzy
Umarł król, niech żyją… królowe!” Wraz z odejściem Billa Michaela w KPMG nastąpił historyczny moment. Po raz pierwszy od początku istnienia firmy kierownicze stanowiska zajęły kobiety. Stanowisko po Michaelu zajeąła Bina Mehta, a obowiązki starszego partnera przejęła Mary o’Connor. Niektórzy upatrują się w tej sytuacji większej symboliki, która może znacznie wpłynąć na przetrzeć drogę na szczyt kolejnym kobietom w branży księgowej
O’Connor pracuje w KPMG od 2 lat, co jest niespotykane jak na kogoś, kto stoi na czele tak dużej korporacji. To także mocny kontrast z Mehtą, która ma już za sobą 30 lat doświadczenia w organizacji. Mimo to bez wątpienia obie panie mają imponujące kariery, które mogą przekuć w sukces firmy.
Zajmowane przez nie stanowiska będą pełnione tymczasowo do momentu kolejnych wyborów, które mają się odbyć na początku przyszłego roku. Istnieje jednak duża szansa, że jeżeli zdają test mogą zachować swoje pozycje. Przed nimi jednak trudne zadanie. Odbudowanie reputacji najmniejszej z wielkiej czwórki firmy, która jest świeżo po aferze z udziałem Billa Michaela.
Kim są kobiety stojące aktualnie na czele brytyjskiego KPMG i czym zajmowały się do tej pory? Przyjrzyjmy się po krótce ich sylwetkom.
Bina Mehta
Bina Mehta ma ponad 20-letnie doświadczenie w międzynarodowych fuzjach i przejęciach oraz restrukturyzacji w Wielkiej Brytanii, USA i Kanadzie, działając na rzecz domów private equity, pożyczkodawców i przedsiębiorstw. Mehta jest głównym partnerem pracującym z klientami z sektora usług biznesowych, dużymi klientami prywatnymi i notowanymi na giełdzie, a także zarządza niektórymi kluczowymi relacjami strategicznymi KPMG.
Mary o’Connor
Mary O’Connor jest prawniczką z podwójnymi kwalifikacjami w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. W latach 2016-2017 znalazła się na liście „100 Influential Women in Re/Insurance”, a także Business Insurance 2017 EMEA – „Woman to Watch”. Prowadzi działalność niezwiązaną z audytem, która obejmuje usługi podatkowe, emerytalne oraz prawne. Zajmuje się również doradztwem transakcyjnym i konsultingiem w zakresie usług finansowych, korporacji, a także rynków krajowych. Zasiada w zarządzie wykonawczym i zespole kierowniczym KPMG. Z firmą jest związana od 2018 roku piastując stanowisko Dyrektora ds. Klientów i Rynków.
Przełom?
Obroty firmy w zeszłym roku wyniosły ponad 29 bilionów dolarów. To ostatni wynik osiągnięty przez firmę z tzw. wielkiej czwórki. Czy brytyjski oddział KPMG ma szansę polepszyć wynik w 2021 roku?
Czas pokaże czy Bina Mehta oraz Mary o’Connor poradzą sobie na nowych stanowiskach i będą mogły je zachować. Bez wątpienia jest to jednak wielki przełom w historii KPMG, w którym po części kobiety przejmują władzę. Daje to nadzieję na przetarcie szlaku innym kobietom, które do tej pory zajmowały dalsze pozycje w biznesie.
Autor: Magdalena Pietruczuk
Czytaj także: Employee advocacy – wizerunek pracodawcy w rękach pracownika
#MagazynRekruter #news #świat #biznes #KPMG #UK #BillMichael