Ilustracja do artykułu pt. "Przebranżowienie się do IT w 2025 roku - perspektywy i wyzwania"
|

Przebranżowienie się na IT w 2025 roku – perspektywy i wyzwania

Rynek pracy w IT zmienia się w zawrotnym tempie, a rekruterzy i kandydaci muszą dostosować się do nowych realiów. Czy przebranżowienie na IT nadal się opłaca? Jakie są największe wyzwania w rekrutacji technologicznej? I czy bootcampy wciąż mają sens? Na te i wiele innych pytań odpowiada Milena Górka, Senior IT Recruitment Expert w HRO Digital, dzieląc się swoją wiedzą i wieloletnim doświadczeniem w obszarze rekrutacji IT.

Redakcja: Co skłoniło cię do specjalizacji w rekrutacji IT? Z jakimi wyzwaniami mierzyłaś się na początku kariery?

Milena Górka, Senior IT Recruitment Expert, HRO Digital: – Pierwszym czynnikiem była ciekawość, miałam kilkuletnią styczność z rekrutacją, ale w innej branży, więc pomyślałam, że wcześniejsze doświadczenie może mi się przydać. Zawsze też uwielbiałam wyszukiwać informacje i różne nowinki – najbardziej bilety lotnicze (udało mi się kiedyś polecieć do Włoch za 1 euro). Ponieważ w rekrutacji IT trzeba poświęcić sporo czasu na poszukiwania, wiedziałam, że ta umiejętność okaże się cennym atutem. Na początku przerażały mnie techniczne pojęcia i nie wiedziałam, jak napisać angażującą kandydata wiadomość. 

Jak z twojej perspektywy zmieniała się rekrutacja w IT w ostatnich latach?

– Rekrutacja zmieniła się znacząco, ponieważ popandemiczny kryzys dotknął nie tylko specjalistów, ale i rekruterów. Z nadzieją czekamy na odwilż w 2025 roku, choć ta zapowiadana była już rok temu. Zdecydowanie zwiększyła się liczba poszukujących pracy, a wielu doświadczonych specjalistów nie może znaleźć zatrudnienia miesiącami.

W ubiegłym roku liczba aplikacji przypadających na jedno zatrudnienie wzrosła o 182 proc. względem roku 2021. Z jednej strony rekruterzy mają więcej pracy i wzrasta potrzeba wykorzystania narzędzi AI w rekrutacji, z drugiej strony, stanowisk wciąż jest mniej. Dla firm technologicznych proces zatrudniania staje się wyjątkowo czasochłonny. Techniczne rekrutacje trwają średnio od 10 do 20 dni dłużej niż biznesowe, a każdy proces zatrudnienia w IT wymaga o 14 godzin więcej rozmów kwalifikacyjnych niż w innych branżach.

Najtrudniej na rynku mają juniorzy – na jedno ogłoszenie o pracę niekiedy aplikują ich setki, a spośród tylu CV ciężko jest się wyróżnić. Na znaczeniu zyskuje budowanie własnej marki na portalach branżowych typu Linkedin i system poleceń.

Jakie są najczęstsze motywacje kandydatów w zakresie przebranżowienia się na IT? 

– Motywacje pozostają podobne od lat – dobre zarobki, elastyczne godziny pracy i wciąż spora liczba ofert pracy całkowicie zdalnej (jest to wciąż około 50 proc. ofert publikowanych na job boardach). Juniorzy muszą jednak wziąć pod uwagę, że proces przebranżowienia może obecnie być długi i muszą się do niego odpowiednio przygotować.

Z jakimi największymi mitami na temat przebranżowienia spotykasz się dziś? Co doradziłabyś osobie, która marzy o przekierowaniu swojej kariery na tę branżę, ale nie wie, od czego zacząć?

– Pamiętam, jak jeszcze kilka lat temu popularne były hasła szkół programowania, które obiecywały zarobki rzędu kilkunastu tysięcy złotych po trzymiesięcznym kursie. Obecnie trzeba przygotować się na znacząco mniejsze kwoty i zaopatrzyć w poduszkę finansową – jeżeli rozważamy przebranżowienie, musimy wziąć pod uwagę, że na początku możemy zarabiać o wiele mniej, niż w obecnej pracy, a do tego na naukę trzeba będzie poświęcić większość wolnego czasu. Czy mając np. rodzinę i kredyt, możemy sobie pozwolić na takie wydatki i poświęcenie? To jest pytanie, na które trzeba odpowiedzieć sobie wcześniej, żeby nie przeżyć rozczarowania.

Wiele osób liczących na ucieczkę w Bieszczady i zaszycie się w chatce w lesie musi wziąć pod uwagę, że oferty pracy zdalnej dla juniorów praktycznie nie istnieją. Walczyć trzeba też z AI – część osób twierdzi, że chat GPT potrafi już całkiem nieźle pisać kod, który wymaga jedynie sprawdzenia przez mida lub seniora. Wpadamy tu oczywiście w błędne koło, ponieważ przy takim podejściu liczba specjalistów na rynku będzie się kurczyć – ktoś musi się uczyć, aby potem przejść na stanowisko regulara czy experta.

Kluczowa jest znajomość języka angielskiego i nastawienie nie tylko na aspekty techniczne, ale również kompetencje miękkie. Konkurencja jest ogromna i sam bootcamp może okazać się niewystarczający przy ogromnej ilości osób z wyższym wykształceniem, które rozpoczynają swoją ścieżkę kariery. Warto zwrócić uwagę, że jedynie kilka procent ofert pracy kierowanych jest do juniorów i zadać sobie pytanie, jak możemy się wyróżnić spośród setek CV i czy samo CV wystarczy?

Branża IT jest wewnętrznie zróżnicowana. Jakie jej obszary wskazałabyś jako najbardziej perspektywiczne w kontekście przebranżowienia?

– Mogłabym wymienić AI, cybersecurity czy obszar data, ale odpowiem, że taki, w którym czujemy się najlepiej i który sprawia nam najwięcej frajdy i możliwości uczenia się tego, co nas pasjonuje. IT to nie tylko role techniczne, ale też całe zaplecze ról np. biznesowych.

Niezmiennie w Polsce najwięcej pracy jest w Backendzie. Co piąta oferta pracy opublikowana na No Fluff Jobs w 2024 dotyczyła tego obszaru. Doliczając do tego Fullstack oraz Frontend, całkowity udział kategorii programistycznych w całości rynku IT wyniósł 36,6 proc. Słabo radzi sobie branża gamingowa.

W każdym przypadku musimy być przygotowani na to, że nasza droga do przebranżowienia może być ciężka, a na telefon od rekrutera możemy czekać miesiącami.

Jakie umiejętności miękkie są kluczowe dla osób, które chcą wejść do branży IT, ale wcześniej pracowały w zupełnie innych sektorach?

– Tutaj akurat wcześniejsze doświadczenie zawodowe może okazać się niezwykle cenne w porównaniu do młodych osób dopiero rozpoczynających karierę zawodową. Wcześniejsze prace mogą pozwolić nam na wykazanie się podczas rekrutacji np. umiejętnością zarządzania czasem, radzeniem sobie ze stresem, umiejętnościami komunikacyjnymi czy zrozumieniem znaczenia pracy w zespole. 

Czy istnieją typowe błędy popełniane przez osoby, które przebranżawiają się na IT? Jak można ich uniknąć?

– Tak, może to być nieznajomość obecnych realiów i tego, jak zmieniła się dostępność ról dla juniorów w ciągu ostatnich trzech lat. Na wiele stanowisk aplikują regularzy, którzy zniechęceni długi okresem poszukiwania pracy są skłonni obniżyć swoje oczekiwania finansowe i przeczekać kryzys.

Oczekiwanie szybkich efektów, aplikowanie na każdą ofertę bez dopasowania CV, brak konsekwencji i planu na siebie, ograniczanie się jedynie do wysyłania CV bez kontaktu z rekruterami na Linkedin – to jedne z głównych błędów, które popełniają osoby chcące się przebranżowić.

Jak oceniasz wartość bootcampów programistycznych i innych krótkich form edukacyjnych dla osób, które chcą zmienić swoją ścieżkę kariery?

– Bootcampy będą tracić na znaczeniu i ciężko przewidzieć, co przyniesie nam przyszłość. Np. oferty pracy na No Fluff Jobs dla juniorów stanowią jedynie 6 proc. wszystkich stanowisk, a firmy wolą zaprosić na rozmowę osoby po studiach. Ba, zdarzył mi się nawet Klient, który wysłał nam trzy konkretne kierunki w Polsce i chciał dostać profile jedynie tych osób, które ukończyły je z wyróżnieniem. Nie twierdzę, że znalezienie pracy po bootcampie nie jest w ogóle możliwe, ale musimy nastawić się działania poboczne – dużo nauki własnej, networking, budowanie portfolio, perfekcyjnie napisane CV.

Co w procesie przebranżowienia jest ważniejsze: certyfikaty i formalne kwalifikacje czy praktyczne umiejętności zdobyte np. w projektach?

– Przy obecnej konkurencji na rynku juniorów liczy się wszystko – nawet brak wpisania lokalizacji do CV (co zdarza się bardzo często) może sprawić, że takie CV zostanie pominięte. Umiejętności praktyczne są niezwykle istotne, ale osoba posiadająca dodatkowo certyfikat ma większe szanse zaproszenia na rozmowę. Ważne jest pokazanie chęci do dalszy nauki i głodu wiedzy – jeśli nie znamy jakiejś technologii lub nie mamy na nią papierka, musimy pokazać hiring managerowi, że chcemy jak najszybciej nadrobić lukę. 

Jakie wyzwania zawodowe napotykają doświadczeni kandydaci w branży IT? Czy zdarza im się wypalenie zawodowe, a jeśli tak, co jest przyczyną?

– Ich również nie ominęły masowe zwolnienia i rozczarowanie sytuacją na rynku IT, ponieważ spodziewali się zachować pracę. Część firm dokonała cięć i zdecydowała się na pozostawienie osób na stanowisku regularów, zwalniając bardziej doświadczone osoby. Seniorzy i eksperci borykają się trudnościami ze znalezieniem pracy i niekiedy muszą obniżyć wymagania finansowe. Oprócz tego mogą dotknąć ich monotonia, nadmiar pracy i presja, a także brak satysfakcji z pracy. Wypalenie w IT zdarza się często, ale można go uniknąć, dbając o równowagę między pracą a życiem prywatnym, rozwój i zmianę środowiska, gdy zajdzie taka potrzeba. 

Przeczytaj także:


guest
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Sprawdź wszystkie komentarze