|

Quiet quitting, great resignation, lazy girl job — nowe trendy w zatrudnieniu

W obliczu pandemii, kryzysu i niepewnych czasów coraz więcej osób zmienia priorytety dotyczące pracy. Dają nam się we znaki zmęczenie ciągłym wyścigiem szczurów i niskie zarobki mimo dużego zaangażowania w obowiązki. W odpowiedzi na kulturę pracoholizmu pojawiły się nowe trendy w zatrudnieniu.

Lazy girl job, quiet resignation, quiet quitting czy great reshuffle… Choć ich nazwy często brzmią kontrowersyjnie, to kryje się za nimi nic innego, jak chęć zachowania równowagi pomiędzy życiem prywatnym a pracą, przy jednoczesnym utrzymaniu godnych warunków do życia. Sprawdź, o co chodzi w tych krzykliwych nazwach. Poznaj nowe trendy w zatrudnieniu.

Lazy girl job – work-life balance pod kontrowersyjną nazwą

Ruch lazy girl job został zapoczątkowany przez młodą Tiktokerkę Gabrielle Judge. Dziewczyna opowiada o alternatywnym podejściu do kwestii kariery i tłumaczy, że praca nie musi być sensem życia, za to może być mało stresująca, opłacalna i dająca czas na pielęgnowanie swoich pasji.

Gabrielle mówi też, że dobra praca niekoniecznie musi przynosić niewiarygodnie wysokie wynagrodzenie (nie każdy musi chcieć ciągle więcej i więcej — wszystko jest zależne od naszych potrzeb).

Choć stosunek Gabrielle do pracy wydaje się być zdroworozsądkowy i zgodny z popularną ideą work-life balance, to ruch budzi wiele kontrowersji, a wszystkiemu winna jest jego nazwa… Po pierwsze: po usłyszeniu nazwy w głowie większości pojawia się obraz leniwego, kombinującego jak tu się nie napracować młodego człowieka. Niestety, choć samemu trendowi trudno coś zarzucić, wiele komentarzy internautów wskazuje na brak zrozumienia idei:

„Zawsze jak czytam artykuły o tym jak to zetki zwalniają się z pracy albo ja olewają od tak, zastanawiam się, w jaki sposób płacą za mieszkanie/czynsz/rachunki…” 

Money.pl

Druga sprawa: czy „lazy” są i mogą być tylko kobiety? Choć trend został spopularyzowany przez młodą dziewczynę z pokolenia Z, to również wielu przedstawicieli innych generacji (zarówno mężczyzn, jak i kobiet) zauważa plusy tego „zdrowego” traktowania pracy. Niektórzy komentujący wprost twierdzą, że tak krytyczny stosunek do młodych pracowników wynika z… zazdrości.

Źródło: Money.pl

Great resignation – jeśli praca nie spełnia Twoich oczekiwań, zmień ją

Zgodnie z raportem Finance and the Great Reshuflle aż 24% badanych pracowników sektora finansowego planuje zmienić pracę w ciągu najbliższego roku. Z pewnością przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele. Pandemia pokazała nam, że wiele obowiązków da się bezproblemowo wykonywać z domu, często szybciej i wygodniej niż z biura. Praca zdalna zaczęła się stawać normą w przedsiębiorstwach, a do tego doszły takie udogodnienia jak elastyczny czas pracy, co pozwala na odebranie dzieci ze szkoły, czy skoczenie na siłownie w ciągu dnia.

Możliwość pracy z domu, czy dostosowanie godzin wykonywania obowiązków do swoich potrzeb, to nie jedyne oczekiwania młodego pokolenia pracowników. Zetki chcą się rozwijać, zdobywać nowe umiejętności i mieć czas na czerpanie z życia, a co więcej ich argumenty trafiają też do starszych kolegów i koleżanek z pracy.

Na każdym kroku internet zalewa nas lansowaną przez celebrytów i influencerów wizją sukcesu, comiesięcznych urlopów w malowniczych miejscach i pracą znad brzegu basenu — my też chcemy takiego życia, a odpowiedzią jest great reshuffle, czyli masowa tendencja do poszukiwania lepszej pracy (w innej firmie, innym zawodzie). Okazuje się, że Ci pracodawcy, którzy nie spełnią oczekiwań pracowników i nie podążą za nowymi trendami w zatrudnieniu, mogą już wkrótce mierzyć się z problemami kadrowymi.

Jak zapobiec szkodliwym dla firm trendom w zatrudnieniu?

Faktem jest, że nowe trendy w zatrudnieniu takie jak great resignation czy great reshuffle są dla pracodawców znacznym utrudnieniem. Zgodnie z danymi z raportu Finance and the Great Reshuffle aż 54% respondentów uważa, że znalezienie nowej pracy jest łatwe lub nawet bardzo łatwe. Nic więc dziwnego, że poszczególne organizacje starają się być bardziej konkurencyjne np. za sprawą oferowanych pracownikom benefitów pozapłacowych.

Źródło: Raport Deloitte, Od fali odejść do fali zmian

Zgodnie z raportem dotyczącym rynku pracy przedstawionym przez Deloitte, najistotniejsze dla pracowników benefity w przedsiębiorstwach to elastyczny czas pracy, prywatna opieka medyczna oraz dodatkowy dzień wolny. Jako że aktualne trendy w zatrudnieniu lansują work-life balance oraz samorozwój, nie powinno dziwić także wysokie miejsce takich dodatków jak dofinansowanie urlopów i kursów.

„Pracownicy chcą, aby praca dopełniała ich życie, a nie wypełniała po brzegi”. 

Istotne znaczenie ma przeświadczenie, że praca powinna być jednym ze środków w dążeniu do szczęśliwego życia i spełnienia. Osoby decydujące się na great resignation, great reshuffle, czy podejmujące lazy girl job dążą tak naprawdę do osiągnięcia życiowej satysfakcji i równowagi.

Quiet quitting – zrób przegląd swoich „obowiązków”

Wśród nowych trendów w zatrudnieniu popularne jest także tzw. quiet quitting. Chodzi nie o zrezygnowanie z pracy, ale o ograniczenie się tylko do tych obowiązków, za które otrzymujemy wynagrodzenie. 

Okazuje się, że wielu z nas wykonuje czynności, które tak naprawdę nie należą do naszych obowiązków. Ponadto, żeby sprostać codziennym zadaniom, Polacy pracują średnio 6 godzin w tygodniu za darmo (People at work 2022). Nietrudno domyślić się efektów takiego stanu rzeczy. Aż dla 50% badanych pracowników odczuwa nadmiar obowiązków lub odpowiedzialności, która nie idzie w parze z podwyżką, jest głównym powodem frustracji.

Zwolennicy nowych trendów w zatrudnieniu, w tym quiet quitting zachęcają więc do porzucenia postawy, która zmusza nas do nadgorliwej pracy, co także budzi niemałe kontrowersje. Infowire definiuje quiet quitting jako negatywne zjawisko, któremu należy zapobiegać: 

Quiet quitting czyli „ciche odchodzenie” to podejście do pracy, w którym pracownicy nie przejawiają inicjatywy w podejmowaniu działań, nie angażują się emocjonalnie w wykonywane obowiązki, unikają podejmowania nowych wyzwań i nie są chętni do wzięcia na siebie odpowiedzialności za duże projekty.

Infowire

Wielu pracowników uważa jednak, że quiet quitting powinno być normą, ponieważ wcale nie polega na niedbałości, czy braku zaangażowania, tylko na prawidłowym wykonywaniu obowiązków, za które otrzymują wynagrodzenie. Jest to odpowiedź na brak docenienia zaangażowania przez pracodawców i dorzucaniu zadań w ramach za sprawne wykonywanie pracy.

Źródło: Money.pl

Jak wyjść naprzeciw oczekiwaniom pracowników? 

Podstawowym pytaniem jest to, czy pracodawcy powinni podążać za trendami w zatrudnieniu? Wszystko zdaje się wskazywać na to, że rynek pracy będzie w coraz większym stopniu należał do pracowników. Zmniejszający się przyrost naturalny już sprawił, że pokolenie Z, czyli młodzi pracownicy są stosunkowo nieliczną grupą. To oni wkrótce będą dyktować pracodawcom wymagania i kształtować rynek. Oznacza to, że podążanie za nowymi trendami w zatrudnieniu może stać się koniecznością dla pracodawców.

Quiet quitting, great resignation, great reshuffle czy lazy girl job to nowe trendy w zatrudnieniu pokazujące oczekiwania pracowników odnośnie do tego, jak praca powinna wyglądać. Jak pracodawcy mogą spełnić ich postulaty? Można wymienić kilka rekomendacji dla przedsiębiorców oraz osób piastujących stanowiska kierownicze w firmach:

  • oferowanie atrakcyjnego wynagrodzenia oraz jasnego systemu premiowania dodatkowych zadań i wybitnych osiągnięć,
  • zwiększanie elastyczności poprzez umożliwienie personelowi pracy zdalnej, hybrydowej lub ruchomego czasu pracy/pracy w modelu zadaniowym,
  • otwarcie na indywidualne potrzeby pracowników, inkluzywność,
  • stworzenie przejrzystej ścieżki rozwoju/awansu,
  • zapewnienie nowych wyzwań, szansy na zdobycie nowych kompetencji.

Przemiany na rynku pracy sprzyjają pracownikom, a przedsiębiorcy muszą wyjść naprzeciw oczekiwaniom swoich zespołów. Trendy na rynku pracy zdecydowanie pokazują, że najważniejsze zmiany dotyczą m.in. zakresu obowiązków, zwiększania elastyczności i możliwości rozwoju. Oferowanie pracy w „młodym i dynamicznym zespole” to już niestety za mało, żeby utrzymać w firmie najlepszych fachowców. Nadchodzi czas, kiedy to szefowie muszą posłuchać, a pracownicy będą mieli głos.

Autor: Diana Zaręba

Zobacz również:

Apple Vision Pro – czy rzeczywistość mieszana wkroczy do biur?

Realia rynku a powrót do pracy po macierzyńskim – czy 800+ coś zmieni?

Dodatek aktywizacyjny — zachęta do aktywnego szukania pracy?