Ilustracja do artykułu pt. "Widełki płacowe w każdym ogłoszeniu? Projekt "Jasne zarobki" trafia do Sejmu"
|

Widełki płacowe w każdym ogłoszeniu? Projekt „Jasne zarobki” trafia do Sejmu

Obecnie prawo w Polsce nie reguluje kwestii informacji o zarobkach w ogłoszeniu o pracy, choć jest to element pożądany przez kandydatów. Nawet jeśli taka informacja jest wymieniona, często nieprecyzyjnie. Wówczas pojawiają się wątpliwości, czy widoczny zakres to wynagrodzenie brutto lub netto oraz, czy zawiera w sobie np. warunkowe premie za osiągane wyniki. Do Sejmu trafia właśnie poselski projekt ustawy, który może wprowadzić obowiązek uwzględnienia widełek płacowych w ogłoszeniu o pracy.

Regulacje w tym zakresie z pewnością są potrzebne. Nawet jeśli nie będzie woli politycznej w przypadku tego konkretnego projektu – zmiany wymusi ostatecznie Unia Europejska. 

„Jasne zarobki” – co wiemy o projekcie?

Witold Zembaczyński z Koalicji Obywatelskiej w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl wskazał, że projekt pod roboczą nazwą „Jasne zarobki” nie zakłada jawności płac. Nie przewiduje również ujawnienia pensji obecnych pracowników.

„Chodzi o to, żeby usprawnić procesy rekrutacji, zwiększyć mobilność na rynku pracy i przede wszystkim zniwelować lukę płacową, poprzez to, że każdy przedstawiciel pracodawcy w sektorze publicznym czy prywatnym, publikując ogłoszenie o pracę, będzie podawać widełki wynagrodzenia i te widełki mają być rzetelne, pomocnicze dla przyszłych pracowników, bo określą, ile przyszłe wynagrodzenie może wynosić” – wyjaśnił poseł.

Warto mieć jednak na uwadze, że nie jest to pierwsza próba uchwalenia tych przepisów. Sam Zembaczyński przyznał, że składa projekt po raz trzeci. 

RMF FM donosi jednak, że projekt grupy posłów miał otrzymać pozytywną opinię Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Jawność wynagrodzeń oczekiwaniem Polaków?

W kwietniu „Rzeczpospolita” podała, że większość pracowników chce jawności widełek płacowych na danym stanowisku. Jednocześnie zwolenników dostępu do listy płac jest mniej.

Dziennik, powołując się na wyniki badania Monitora Rynku Pracy agencji zatrudnienia Randstad, podał, że 61 proc. pracujących Polaków uważa, że jawność widełek płacowych na poszczególnych stanowiskach pomoże zlikwidować różnice płacowe między zarobkami kobiet i mężczyzn. Ponadto z badania wynikało, że ponad połowa pracowników uważa, że jawność płac może być pomocna w wyrównywaniu niesprawiedliwych różnic w wynagrodzeniach. 

Zbadano także podejście pracowników w Polsce w kwestii ujawniania widełek wynagrodzenia w ogłoszeniach o pracy. Przeważająca większość (80 proc. badanych) chciałaby, aby ogłoszenie zawierało widełki płacowe, a najlepiej precyzyjną wysokość płacy zasadniczej.

Z kolei badanie LiveCareer z 2023 roku wskazuje, że 89% osób zgadza się ze stwierdzeniem, że w każdym ogłoszeniu o pracy powinny być podawane widełki wynagrodzenia. 

Zmiany są kwestią czasu

Niezależnie od powodzenia projektu posłów Koalicji Obywatelskiej, zmiany w tym zakresie wymusi Unia Europejska. Wszystko za sprawą tzw. dyrektywy w sprawie przejrzystości wynagrodzeń z maja 2023 roku.

Jak czytamy na łamach serwisu wynagrodzenia.pl, przepisy dyrektywy nie wymuszają podania informacji o oferowanych wynagrodzeniach w ogłoszeniu o pracy. Wskazują to jednak jako możliwe rozwiązanie. Na pracodawcę wciąż nałożony zostaje jednak obowiązek poinformowania o początkowej płacy lub jej przedziale. Co istotne – jeszcze przed rozmową kwalifikacyjną.

Omawiana dyrektywa wprowadza minimalne wymogi, jakie kraje UE są zobowiązane wdrożyć do swoich porządków prawnych. Na dostosowanie się do przepisów nasz kraj ma czas do 7 czerwca 2026 roku.

Przeczytaj także:

guest
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Sprawdź wszystkie komentarze