|

Wirtualna rekrutacja napędzana globalną pandemią

Globalna pandemia zdominowała wydarzenia 2020 roku. Zmagania z nią dotyczą bardzo wielu sfer życia społecznego. W dużej mierze także rekrutacji, która została dotknięta szczególnymi zmianami. Od ograniczeń samych procesów rekrutacyjnych do wzrostu ich liczby, w poszczególnych firmach. Największa zmiana związana jest przede wszystkim z przestrzenią, w której sam proces się odbywa i dziś w dużej mierze realizowana jest jedynie jako wirtualna rekrutacja.

Talenty nie będą czekać

Niezależnie od tego czy firmy, która prowadzą obecnie rekrutację zdalną działały w taki sposób wcześniej czy też nie, niewątpliwie w tej kwestii powstał już ogólnoświatowy trend. Pewne organizacje od dawna tym sposobem rekrutowały kandydatów zgodnie ze własnymi potrzebami. Przez co nie muszą dostosowywać się do teraźniejszości, chociaż wybór wynikał z komfortu i trybu pracy jaki był preferowany przez organizację. Dziś to wszystko wynika z konieczności.

Ciekawym jest fakt, że jeszcze chwilę przed globalnym zagrożeniem, zgodnie z raportem Owl Labs, 44% pracodawców w krajach rozwiniętych gospodarczo w ogóle nie dopuszczało do siebie myśli o pracy zdalnej. Z kolei ten sam raport potwierdza, iż pozostałe 56% nie tylko na to pozwala, ale zwyczajnie zachęca do takiej formy pracy, ponieważ „(…) dane potwierdzają, że ponad połowa wszystkich pracowników pracuje z domu przynajmniej raz w tygodniu, zaś wg raportu Upwork, do 2028 r. aż 73 proc. wszystkich firm będzie miało pracowników zdalnych” taką statystykę wskazuje Łukasz Kotowski, w swoim artykule o przyszłości pracy zdalnej.

Rekrutacja prowadzona zdalnie nie zawsze oznacza zdalną pracę. Może być po prostu chęcią ułatwienia sobie drogi kontaktu i elastyczności w zakresie czasu i miejsca rozmowy. Jednak gdy dana firma oferuje pracę w 100% zdalną zasięg możliwości wzrasta, ponieważ pracę dla firmy zlokalizowanej np.: w Warszawie może wykonywać mieszkaniec każdego innego miasta na terenie Polski. Zwiększa się więc tym samym pula kandydatów i szansa na wybór właściwej osoby.

Firmy, takie jak np.: Netguru czy Softwaremill (branża IT) prowadziły rekrutację zdalną, zanim to było koniecznie. Z pewnością mają dużo łatwiej się do tego dostosować, ponieważ niczego nie muszą zmieniać. Znalezienie rozwiązania w takiej formie było konieczne by nie stracić talentów, które pomimo specyficznej sytuacji nie zniknęły przecież z rynku, a w wielu branżach (IT, finanse, e-commerce) mają realne szanse na rozwój niezależnie od pandemii. Do takiego obrotu spraw przygotowała się firma ING Tech.

Wirtualna rekrutacja jest także prowadzona przez firmy InPost.

Także Apollogic zdecydowało się na taki rodzaj prowadzenia procesów rekrutacyjnych.

„Przeszliśmy na 100% zdalną rekrutację od razu, już w marcu – i cały czas pracujemy w tej formie” – powiedziała nam Weronika Kapela, IT Recruitment Specialist.

Na Zoomie rekrutuję i pracuję

Możliwość wirtualnych spotkań i rozmów zawdzięczamy takim narzędziom jak Skype, Zoom czy MS Teams. Nie są one oczywiście jedynymi możliwymi do wykorzystania. Na rynku dostępnych jest coraz więcej ciekawych rozwiązań do wirtualnych spotkań. Usprawnią one nie tylko organizację spotkań rekrutacyjnych czy rozmów ze współpracownikami. Pozwolą też tworzyć pokoje do rozmów z kilkoma wybranymi z grupy osobami, grać w wirtualne gry lub udostępniać przygotowaną prezentację. Ta ostatnia czynność przydaje się przede wszystkim w procesie rekrutacyjnym, jeśli chcemy opisać ważny case lub prezentujemy swoje portfolio.

Producenci platform pozwalających na pracę zdalną, starają się coraz bardziej je usprawniać. Pracują nad coraz to nowszymi i bardziej interesującymi funkcjami, których nie posiada jeszcze konkurencja. Naturalnym wynikiem pandemii było w związku z tym zainwestowanie przez przedsiębiorstwa w kluczowe technologie.

Potrzebujemy tylko wirtualnej rekrutacji?

Około 40% kandydatów w IT z początkiem 2020 roku oczekiwało, że proces rekrutacyjny będzie prowadzony online, choć z takiej możliwości skorzystać mogło jedynie 10% z nich. Te liczby zdecydowanie rosną, co widać chociażby na portalach job boardowych, na których większość ogłoszeń ma ikonę „rekrutacja prowadzona zdalnie”. W październiku 2020r. badanie przeprowadzone przez pracuj.pl jednoznacznie potwierdza, że 86% respondentów jest wciąż otwartych na rozmowy kwalifikacyjne wideo. Pomimo możliwym odczuwalnym brakiem fizycznej obecności rozmówcy, udaje się skutecznie realizować swoje cele biznesowe rekrutując w świecie online. Jest to z pewnością formą bardziej bezpieczną, elastyczną w swojej funkcjonalności, a wiele wskazuje, że zostanie obecna na dłużej. Branża rekrutacyjna wypracowała sobie wiele rozwiązań, dzięki czemu kandydaci i pracodawcy widzą wciąż wartość wirtualnej rekrutacji. Nie jest tak, że pozwalają sobie na nią jedynie duże firmy, ale także małe przedsiębiorstwa, biura rachunkowe czy też szkoła.

Niezależnie od tego czy Być może od dawna czuliśmy się ekspertami od rekrutacji zdalnej czy dopiero pandemia wymusiła na nas przekonanie się do tego rozwiązania. Warto znaleźć jego plusy, ponieważ dla wielu świat rekrutacji i pracy przenieść się może w przyszłości całkowicie do realiów wirtualnych. Odkrycie korzyści rekrutacji zdalnej spowodować może (choćby na pierwszym jej etapie) wprowadzenia jej do życia organizacji na stałe.

Autor: Maria Jarzębowska

Czytaj również: O psychologii biznesu i budowaniu zaufania w zespole – Magazyn Rekruter

#MagazynRekruter #pandemia #covid #koronawirus #rynekpracy #rekrutacja #wirtualnarekrutacja